18 rodzin wsparli wolontariusze Szlachetnej Paczki w powiecie prudnickim. Zgłoszono ich w sumie sześćdziesiąt, ale nie wszystkie spełniały kryteria finansowe. Pomoc otrzymali najbardziej potrzebujący.
- To czwarta edycja tej akcji na naszym terenie - mówi Grzegorz Zawiślak, powiatowy koordynator Szlachetnej Paczki w Prudniku. – To nie jest pomoc skierowana do każdego. Np. nie kierujemy jej do osób, które korzystają z pomocy różnych instytucji. Staramy się dotrzeć do tych, którzy mają rzeczywiście trudną sytuację. Mieliśmy w tym roku ojca z trójką dzieci i w trakcie projektu on zmarł. Do takich ludzi właśnie staramy się dotrzeć.
W powiecie prudnickim przybywa wolontariuszy i darczyńców Szlachetnej Paczki.
- Jednak były osoby, które niepoważnie potraktowały swoje deklaracje pomocy – powiedział Grzegorz Zawiślak. – Jedna osoba potrafi skrzyknąć swoich znajomych w okolicy, firmy, instytucji i zebrać pieniądze, a potem zakupić rzeczy dla rodziny wymagającej wsparcia. I to jest piękne. Niestety w tym roku mieliśmy również przykłady nieodpowiedzialnych darczyńców. Wybrali oni rodzinę, której obiecali pomóc, a później nie byli wstanie się z tego wywiązać. Była taka rodzina, gdzie dopiero piąty darczyńca spełnił jej oczekiwania.
Wśród wspartych przez Szlachetną Paczkę w powiecie prudnickim sporo jest osób starszych, które szczególnie dotknięte są ubóstwem.