Prudnicka prokuratura odwołała się od wyroku w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. W apelacji podnoszone są błędy w ustaleniach faktycznych sądu. Chodzi o proces 33-letniego Dawida K. z Głuchołaz. Prokuratura zarzuciła mu między innymi nieumyślne spowodowanie śmierci syna i znęcanie się nad żoną. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
- Apelację wnieśliśmy po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku w sprawie Dawida K. - mówi Klaudiusz Juchniewicz, prokurator rejonowy w Prudniku. – Został on uniewinniony od zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego Oliwiera K. W związku z tym sporządziliśmy apelację do Sądu Okręgowego w Opolu i czekamy na termin rozprawy. W pozostałej części akt oskarżenia spotkał się z uznaniem sądu rejonowego. Za znęcanie się i kradzież skazano oskarżonego na osiem miesięcy pozbawienia wolności.
Z apelacją od wyroku prudnickiego sądu wystąpił też obrońca skazanego. Sprawa ta miała swój początek przed rokiem w Głuchołazach. Kiedy rodzice stwierdzili, że ich syn nie oddycha wezwali pogotowie. Sanitariusze z Głuchołaz przez blisko 40 minut reanimowali półrocznego Oliwiera. Przywrócili mu funkcje życiowe. Jednak chłopczyk zmarł w Wojewódzkim Centrum Medycznym.
Akt oskarżenia prokuratura opiera m.in. na opinii biegłych lekarzy z zakresu medycyny sądowej, w tym na ekspertyzach toksykologicznych. Zarzut postawiony Dawidowi K. zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.