Darmowa komunikacja miejska ma być antidotum na czekające Prudnik poważne utrudnienia komunikacyjne. Taka jest propozycja formacji Kukiz`15. Związana jest z remontem głównego mostu na ul. Batorego, którym przebiega ruchliwa droga krajowa. Zamknięcie tej przeprawy planowane jest w przyszłym roku. Wówczas pojawią się trudności z przejazdem przez rzekę Prudnik.
- Wprowadzenie darmowej komunikacji publicznej przynajmniej częściowo rozładowałoby korki – argumentuje Grzegorz Zawiślak, prudnicki lider Kukiz`'15. – Obejmowałaby ona gminę Prudnik i Lubrza z częstotliwością przejazdu przynajmniej co godzinę i dodatkowo z dużą liczbą przystanków. Żeby zamiast jednej osoby jadącej samochodem, było 10 korzystających z komunikacji miejskiej. W ten sposób mamy 10 samochodów wyeliminowanych z ruchu. Dodatkowo będzie mniej spalin, które wdychamy.
- Darmowa komunikacja miejska niczego nie rozwiązuje – komentuje ten pomysł burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. – Aby autobusy nie stały w korkach, myślimy o stworzeniu dwóch pętli komunikacyjnych. Jedna prowadziłaby przez centrum miasta do placu przy dawnym zakładzie obuwia. Kolejna pętla biegłaby po drugiej stronie rzeki z przystankiem końcowym na ulicy Wiejskiej. Pasażerowie mieliby do przejścia około 200 metrów przez most na ul. Konopnickiej. W ten sposób rozwiązujemy problem przejazdu z jednej strony rzeki na drugą.
Podczas przebudowy prudnickiego mostu na ul. Batorego samochody ciężarowe będą mogły korzystać z przeprawy rzecznej na ulicy Nyskiej. Kierowcy pojazdów osobowych będą mieli do dyspozycji także most tymczasowy, którego budowa ma ruszyć w tym roku.