W specjalnym oświadczeniu Józef Gisman pisze, że jego polityczni oponenci postawili go przed swoistym sądem kapturowym. Na swoją obronę prezentuje sprawozdanie wysyłane do Ministerstwa Finansów. Dokument pokazuje, że w pierwszym półroczu ubiegłego roku – a więc już po wyborach – budżet powiatu miał nadwyżkę. W tym czasie nowo wybrany starosta Widłak grzmiał, że kasa świeci pustkami.
– To była manipulacja informacją. Mam żal o to, że poprzedni zarząd został przedstawiony w bardzo złym świetle. Rozumiem, że można dyskutować na temat właściwych czy niewłaściwych inwestycji, jednak nie można w sprawie informacji finansowych mataczyć – a tak właśnie bym to nazwał. Mam wielki żal do ekipy, że dezinformuje mieszkańców naszego powiatu i Opolszczyzny – mówi Józef Gisman.
Józef Gisman przekonuje, że odchodząc zostawił powiat w dobrej kondycji finansowej. Obecnym władzom zarzuca brak logicznego planu rozwoju powiatu i zastój inwestycji. Jego zdaniem, w kasie powiatu są na to pieniądze, bo poprzedni rok zamknięto z 4-milionową nadwyżką.
Posłuchaj informacji:
Grzegorz Stawarz (oprac. KK)