- Jeszcze rok temu występowała istotna luka w ochronie przeciwpowodziowej Kędzierzyna-Koźla - mówi Marcin Jarzyński, pełniący obowiązki dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - Mam na myśli mieszkańców dzielnicy Pogorzelec, ale także strategiczne obiekty dla miasta, mianowicie oczyszczalnię ścieków i zrekultywowane składowisko odpadów. W momencie, gdyby tego wału nie było i przyszła fala powodziowa, oprócz zagrożenia powodziowego, mamy zagrożenie epidemiczne. Teraz ta luka została szczelnie zamknięta. Przedmiotowy wał przeciwpowodziowy ma długość 2 kilometrów i średnią wysokość 3 metry i szerokość w koronie od 5 do 6 metrów.

- To jest bardzo ważny element wałów w naszym mieście, ale to nie wszystko - mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla. - Jako gmina Kędzierzyn-Koźle jeszcze budujemy wały na Linecie. To zabezpieczy prawdopodobnie Koźle Zachód. Jeszcze potrzebne są Lasoki. Także dużo jest jeszcze do zrobienia, ale cieszmy się z tego co już mamy.

- Mieszkańcy, którzy pamiętają powódź tysiąclecia z 1997 roku i potem powtórkę z 2010 roku, mają świadomość tego, jak dużym zagrożeniem jest rzeka Odra. I dlatego też każda tego typu inwestycja podnosi poziom bezpieczeństwa mieszkańców - dodaje Paweł Masełko, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.

Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski podkreślił, że Wody Polskie inwestują ogromne pieniądze w to, żeby mieszkańcy regionu czuli się bezpiecznie. - Ta inwestycja jest tylko drobnym fragmentem takiej dużej składanki finansowej inwestycji już zrealizowanych, które są w tej chwili w trakcie realizacji sięgających miliard 800 milionów złotych. To kwota gigantyczna nie do ogarnięcia jeszcze w minionych 20 latach.

W trakcie spotkania w Kędzierzynie-Koźlu Wody przedstawiciele Wód Polskich poinformowali o dalszych planach inwestycyjnych w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.

- Planujemy modernizację wałów w gminie Bierawa - mówi Krzysztof Woś, zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie ds. ochrony przed powodzią i suszą. - Ta gmina rzeczywiście bardzo mocno ucierpiała w 1997 roku i rzeczywiście to wszyscy pamiętamy. I dlatego chcemy domknąć tę prawą stronę obwałowania, bo ta lewa jest zabezpieczona. Tam potrzeba będzie zmodernizować około 3 kilometrów obwałowań. Liczymy, że to będzie koszt ponad 20 milionów złotych.

Kolejną planowaną inwestycją jest obwałowanie w gminie Reńska Wieś. Chodzi o odcinek 4 kilometrów. Koszt tego zadania to ponad 40 milionów złotych. Jak zapowiada RZGW w Gliwicach, te inwestycje mają zostać zrealizowane w ciągu kilku lat.