Zdaniem dyrekcji Namysłowskiego Centrum Zdrowia w piątek minął termin wpłaty ponad 300 tysięcy złotych. Pieniądze miały być podniesieniem kapitału spółki. Prezes Krzysztof Kuchczyński podkreśla, że brak tej kwoty może doprowadzić do utraty płynności finansowej szpitala. Pozostałych kilka samorządów, w tym powiat jako największy udziałowiec, przelało już odpowiednie sumy. Przedstawiciele gminy Namysłów uspokajają – mamy jeszcze czas na wpłatę.
- Termin przelania ponad 300 tysięcy złotych minął w piątek 26 października. Powiat oraz okoliczne gminy tworzące naszą spółkę dokonały wpłaty w określonym terminie – martwi się Krzysztof Kuchczyński, prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia. – Niestety ze strony drugiego największego akcjonariusza nadal pieniędzy nie mamy i to jest dla nas bardzo niepokojące, ponieważ w rocznym planie finansowym szpitala mamy tę kwotę uwzględnioną. Być może jest to spowodowane tym, że pan burmistrz jest teraz mocno zaangażowany w kampanię wyborczą przed drugą turą i dla niego ta sprawa nie jest tak istotna. Oby to tylko tak było.
Sławomir Stramski, rzecznik Urzędu Miasta w Namysłowie w rozmowie z Radiem Opole mówi, że termin dokonania wpłaty jeszcze nie minął.
- Zgodnie z ustaleniami wszystkich akcjonariuszy namysłowskiego szpitala, ten termin upłynie dopiero 16 listopada. Nie wiem, dlaczego pojawiła się inna data. Być może to wynika z jakichś proceduralnych wyliczeń, natomiast czarno na białym w protokole ze spotkania akcjonariuszy spółki wynika, że ostatnim dniem na dokonanie wpłaty jest wspomniany 16 listopada – wyjaśnia Stramski.
Przypomnijmy, że Namysłowskie Centrum Zdrowia, jako jeden z nielicznych powiatowych szpital w 2017 roku nie wygenerował straty. Zysk wyniósł 200 tysięcy złotych. Zdecydowanie inaczej prezentują się finanse lecznicy w tym roku. Podwyżki dla całego personelu medycznego spowodują sporą stratę na koniec kolejnego okresu rozliczeniowego. Zdaniem władz NCZ-u, podniesienie kapitału spółki jest niezbędne do dalszego funkcjonowania lecznicy.