Droga może wkrótce doczekać się asfaltowej nawierzchni. Władze powiatów nyskiego i brzeskiego chcą wspólnie rozwiązać problem, z którym od wielu lat borykają się mieszkańcy jednej z najmniejszych wsi gminy Grodków.
Większość 2,5-kilometrowej drogi będącej dla żarowian jedynym "oknem na świat" leży na terenie powiatu nyskiego. Jej remont nie był jednak dla Nysy priorytetem, zwłaszcza, że prowadzi jedynie do niewielkiej wsi w innym powiecie. Zazwyczaj kończyło się na doraźnym rozsypywaniu tłucznia czy frezowin. W ostatnim czasie władze obu powiatów zastanawiają się jednak nad poprawą sytuacji.
- Na tym odcinku powiat brzeski i nyski chciałyby, po uzgodnieniu tych warunków, położyć na całej drodze asfalt. Są to w końcu powiaty sąsiedzkie i współpraca musi być pomiędzy takimi powiatami - mówi Mieczysław Grzybek, radny powiatu brzeskiego.
Wolę współpracy wyraża także drugi z samorządów.
- Jesteśmy po pierwszych rozmowach, one są zachęcające. Poczekamy na dokumentację, bo też musimy wiedzieć, co tam powinno być zrobione. Na pewno nie będzie to autostrada. Myślę, że to powinna być najzwyklejsza, najwęższa droga, która byłaby możliwa, z zatokami, gdzie samochody mogłyby się wymijać - wyjaśnia Jacek Chwalenia, wicestarosta nyski.
Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy mógłby pochłonąć remont i w jaki sposób samorządy podzielą się kosztami. Jest mało prawdopodobne, by inwestycja ruszyła jeszcze w tym roku, gdyż to wymagałoby znalezienia dodatkowych pieniędzy w realizowanych już budżetach. Zdaniem władz powiatu nyskiego, sensownym terminem rozpoczęcia prac jest przyszły rok, choć - jak zaznaczają - na tym etapie rozmów trudno jest jeszcze składać jakiekolwiek deklaracje.