Wracamy do wydarzeń, jakie rozegrały się w miniony weekend w jednej z kamienic w Lewinie Brzeskim. 53-letnia kobieta wstrzyknęła swojemu mężowi insulinę, gdy ten spał. Poszkodowany mężczyzna w śpiączce hipoglikemicznej trafił do Brzeskiego Centrum Medycznego. Jest w stanie wegetatywnym, jest podłączony do specjalistycznej aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. Lekarze specjaliści mówią wprost: takie działanie może doprowadzić do śmierci, zarówno chorego człowieka, jak również osoby zdrowej.
- Jeśli chodzi o funkcjonowanie naszego mózgu, to potrzebuje on bardziej glukozy niż tlenu, dlatego drastyczny spadek cukru może doprowadzić do śmierci – przestrzega dr Elżbieta Turcza-Jakubowska z brzeskiej poradni diabetologicznej. – Jeżeli chory w trakcie snu dostał jakąś dawkę insuliny, to mogło się to przyczynić do hipoglikemii oraz neuroglikopenii. Narządem, który najszybciej reaguje w przypadku niskiego cukru jest mózg i w tym przypadku mogło dojść do takiego uszkodzenia tego organu, że chory może być w stanie ciężkim i krytycznym. Może być tak również, że możliwości regeneracyjne nie są możliwe, bo przy tak dużym uszkodzeniu i przy tak dużym braku cukru.
Dodajmy, że 53-letnia kobieta, która podała mężowi insulinę, decyzją brzeskiego sądu trafiła do tymczasowego aresztu. Stan mężczyzny określany jest jako krytyczny. Jak nieoficjalnie ustaliło Radio Opole, płuca i mózg mężczyzny nie pracują. Kobieta usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi jej kara od 8 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Jeśli mężczyzna umrze, wówczas zmieniona zostanie kwalifikacja czynu na zabójstwo. Tutaj minimalna kara do odsiadki to 12 lat.