Na dzisiejszej sesji brzescy radni powiedzieli stanowcze „NIE” budowie nowoczesnej placówki penitencjarnej na półtora tysiąca osadzonych. Cofnęli uchwałę sprzed roku, która przekazywała nieodpłatnie grunty na rzecz skarbu państwa pod budowę więzienia. Burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak od kilkunastu miesięcy podkreślał, że rządowa inwestycja może być kołem zamachowym dla brzeskiej gospodarki i do dziś zdania nie zmienił.
- Nie jestem zachwycony decyzją radnych, ale ją szanuję – mówił po głosowaniu Wrębiak. – Trudno, najwidoczniej radni mają inne spojrzenie na te sprawy niż ja. Przystępujemy do pracy. Taki jest urok demokracji, że trzeba szanować zdanie większości i w tym wypadku ja podtrzymywałem swoje stanowisko, ale zostałem przegłosowany. Nadal jednak uważam, że nowy zakład karny mógł być szansą dla miasta.
Przypomnijmy: 17 radnych było za cofnięciem uchwały, 3 się wstrzymało. To oznacza, że hektar gruntów nie zostanie przekazany na rzecz skarbu państwa i wszystko wskazuje na to, że rządowa inwestycja nie będzie realizowana w Brzegu. Jak informuje Ministerstwo Sprawiedliwości, w budżecie nie ma zabezpieczonych pieniędzy na taką inwestycję. Ewentualnym „przejęciem” tego zadania interesują się nowo wybrane władze Prudnika.