Wracamy do wydarzeń, jakie rozegrały się kilka dni temu w jednym z budynków przy ulicy Makarskiego w Brzegu. Tlenkiem węgla zatruły się dwie 12-latki. Dziewczyny zostały znalezione nieprzytomne w łazience. Dzięki szybkiej interwencji sąsiadów i służb ratunkowych, nastolatki udało się uratować.
- Usłyszałam jakiś rumor wieczorem. Wpadłam do łazienki i zobaczyłam córkę, i jej koleżankę. Jedna leżała w wannie, druga nieprzytomna na podłodze – wspomina feralny wieczór matka jednej z 12-latek. – Gdyby nie ja, to nie wiem, jakby się to skończyło. Praktycznie obydwie już nie oddychały, nie wyczuwałam pulsu. Jak zaczęłam krzyczeć, to zbiegła sąsiadka i sąsiad, którzy mi pomogli. Mąż w tym czasie wzywał pogotowie.
- Nasze urządzenia w momencie przyjazdu pokazały wartość 70 ppm w łazience – wspomina st. kpt. Jacek Nowakowski z brzeskiej straży pożarnej. – Normy w tym pomieszczeniu były przekroczone, w pozostałych pokojach i lokalach tlenku węgla nie było. Skoro całe mieszkanie przed naszym przyjazdem zostało przewietrzone, a w łazience wciąż było duże stężenie, to można śmiało przypuszczać, że w momencie w którym doszło do wypadku, tlenku węgla było bardzo dużo.
Budynek przy ulicy Makarskiego należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „ZGODA” w Brzegu. Jej władze nie chcą sprawy komentować. Dokładne przyczyny wypadku wyjaśni policyjne śledztwo. Poszkodowane dziewczynki wyszły już ze szpitala. Do sprawy będziemy wracać.