Radio Opole » Radio Opole w powiecie brzeskim (DAB+) » Informacje z powiatu brzeskiego

Informacje z powiatu brzeskiego

2018-09-23, 17:00 Autor: Maciej Stępień

Obrońcy pomnika w Mikolinie po próbie jego wysadzenia: to sprawa kryminalna i my tego nie darujemy

Od lewej: Jerzy Tyc, szef Stowarzyszenia Kursk oraz ks. Stanisław Mitras [fot. Maciej Stępień]
Od lewej: Jerzy Tyc, szef Stowarzyszenia Kursk oraz ks. Stanisław Mitras [fot. Maciej Stępień]
Dziś (23.09) przed monumentem ku czci poległych żołnierzy Armii Czerwonej spotkali się członkowie Stowarzyszenia „Kursk”, a także przedstawiciele kościoła prawosławnego w Polsce. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko próbie jego wysadzenia, do której doszło tydzień temu. Nieznani sprawcy podłożyli butlę z gazem, przykryli ją oponą, a następnie podpalili. Na szczęście do eksplozji nie doszło, a monument został tylko częściowo nadpalony. Dziś obrońcy pomnika nie przebierają w słowach i mówią, że to sprawa kryminalna.
Jerzy Tyc, szef prorosyjskiego Stowarzyszenia „Kursk”, które w ubiegłym roku odrestaurowało pomnik w Mikolinie uważa, że działania nieznanych sprawców były bardzo niebezpieczne, wręcz zagrażające życiu.

- Butla z gazem ustawiona na oponie i podpalona mogła zostać złożona tylko w jednym celu. Chodziło o spowodowanie eksplozji. Detonacja tej butli w łodzi, która jest elementem pomnika doprowadziłaby do jej rozbicia i rażenia odłamkami o dużej sile. Przecież to miejsce cały czas odwiedzają turyści i mieszkańcy. Interweniowali również strażacy w trakcie tego pożaru. Więc ludzie, którzy butlę podłożyli godzili się na to, że zabiją innych. To jest przerażające – komentuje ostatnie wydarzenia szef Stowarzyszenia „Kursk”.

W czerwcu ubiegłego roku zakończono gruntowną restaurację pomnika w Mikolinie. Na monumencie zawieszono prawosławny krzyż, który w wyniku pożaru został zniszczony. Zdaniem księdza Stanisław Mitrasa, proboszcza parafii prawosławnej w Kędzierzynie-Koźlu i Opolu, to działanie niedopuszczalne w dzisiejszych czasach.

- To, co się stało, to że ktoś podłożył ładunek wybuchowy, który mógł doprowadzić do wysadzenia krzyża prawosławnego, jest to dla mnie wandalizmem i obrazą uczuć religijnych. Jest to sprawa kryminalna i my tego nie darujemy - dodaje proboszcz.

Przypomnijmy, że spór o pomnik w Mikolinie rozpoczął się jeszcze w ubiegłym roku. Zgodnie z nowymi zapisami ustawy dekomunizacyjnej, monument miał zostać usunięty do końca marca. Tak się jednak nie stało, władze Lewina Brzeskiego czekają w tej chwili na ostateczną decyzję Instytutu Pamięci Narodowej. Mieszkańcy Mikolina oraz okolicznych miejscowości są przeciwni jego likwidacji.
Jerzy Tyc i ks. Stanisław Mitras

Zobacz także

38394041424344
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »