Wracamy do wydarzeń, jakie wczoraj wieczorem (18.04) rozegrały się na drodze Grodków – Polana, w powiecie brzeskim. Pijany kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w radiowóz. Policjanci, siedzący w środku, chcieli zatrzymać nietrzeźwego pirata. Ten prawdopodobnie na widok mundurowych spanikował i doprowadził do wypadku. Sprawca wydmuchał półtora promila. Ranni policjanci wyszli już ze szpitala.
- Nasi funkcjonariusze mogą mówić o ogromnym szczęściu. Gdyby wyszli z auta, to całe zdarzenie zakończyłoby się tragicznie – relacjonuje Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji. – Mundurowi zatrzymali się na drodze, by skontrolować pojazd. Kierujący mężczyzna, na widok policjantów, stracił panowanie nad autem i uderzył w radiowóz. Jak się później okazało 26-latek miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu i nie posiadał prawa jazdy. Pasażerka audi również była nietrzeźwa.
Kaszuba informuje, że policjanci opuścili już szpital.
- Kierujący audi uderzył w radiowóz z naprawdę dużą siłą. Nasi policjanci natychmiast zostali przetransportowani do Brzeskiego Centrum Medycznego. Tam ich opatrzono. Stwierdzono urazy kręgosłupa, a u jednego z nich wstrząs mózgu. Mundurowi będą teraz odpoczywać w domu – wyjaśnia rzecznik brzeskiej policji.
26-letni kierowca nie trafił do policyjnego aresztu. Dziś zostanie przesłuchany. Za jazdę pod wpływem alkoholu, do tego bez uprawnień i spowodowanie wypadku grozi mu kara nie mniejsza niż trzy lata więzienia.