W powiatowych strukturach Prawa i Sprawiedliwości wrze. Wczoraj (12.04) wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że osoby, które protestują przeciwko budowie nowoczesnej placówki penitencjarnej w Brzegu uprawiają politykę. Część polityków PiS-u odebrało te słowa jako personalny atak. W obronie własnego imienia stanął również poseł Kukiz’15 Paweł Grabowski, który jest jednym z inicjatorów akcji referendalnej.
Patryk Jaki na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami uznał, że używanie argumentu, iż w Brzegu po wybudowaniu nowego więzienia będzie niebezpiecznie to śmieszne porównanie.
- Ktoś nie chce tych rządowych pieniędzy, by realizować politykę inwestycyjną miasta, a robi to tylko dlatego, że ma interes polityczny i żeby uderzyć w burmistrza Brzegu. Osoby, które to robią zachowują się w sposób nieodpowiedzialny, używają haniebnych i karygodnych argumentów i uważam, że powinni być rozliczeni w wyborach.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy sprzeciwiają się budowie drugiego zakładu karnego w Brzegu we wskazanej lokalizacji, odebrali ten atak personalnie.
- Podkreślę, że mieszkam tutaj w Brzegu, a nie gdzieś w Warszawie i słucham głosów mieszkańców tej części województwa – mówi starosta brzeski Maciej Stefański. – A stanowisko Prawa i Sprawiedliwości jest jednoznaczne. Wyraziliśmy to w głosowaniu na jednym ze spotkań.
Przypomnijmy, że zarząd regionalny partii dwa miesiące temu poparł stanowisko władz brzeskiego PiS-u i protestujących mieszkańców ws. zmiany lokalizacji budowy nowego więzienia.
Wojciech Komarzyński, brzeski radny tłumaczy Radiu Opole, że nie będzie recenzował wypowiedzi ministra Jakiego, ale swojego stanowiska w tej sprawie nie zmienia.
- Jeżeli chodzi o projekt rządowy, to jest tutaj moje całkowite poparcie, bo modernizacja służby więziennej to dobry kierunek. Tutaj chodzi tylko o lokalizację wskazaną przez gminę Brzeg – dodaje radny PiS-u.
Wypowiedź wiceministra skomentował również poseł Kukiz’15 Paweł Grabowski, który podkreśla, że kampania prowadzona przez burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka i Patryka Jakiego oparta jest wyłącznie na kłamstwie.
- Jeżeli będzie rozporządzenie, w oparciu o które obecnie remontowany zakład karny w centrum Brzegu będzie zlikwidowany, to wtedy będziemy mogli mówić o konkretach. Tymczasem słyszymy cały czas deklaracje bez pokrycia, które jedynie potwierdzają to, że cały ten projekt jest oparty na nieprawdzie.
Grabowski dodaje, że zapowiedzi wiceministra sprawiedliwości o miliardzie złotych, który w ciągu stu najbliższych lat wpłynie do brzeskiej kasy z tytułu drugiego zakładu karnego, należy traktować jako żart.
Nowoczesna placówka penitencjarna ma powstać przy ulicy Saperskiej i Kruszyńskiej, niecałe sto metrów od najbliższych zabudowań osiedla domów. Szacuje się, że nowe więzienie może pomieścić nawet 1.5 tys. skazanych.
Komitet referendalny zebrał blisko 3,5 tysiąca podpisów (dane z 13.04) pod wnioskiem o zwołanie referendum ws. budowy nowego zakładu karnego. Liczba ta jest wystarczająca do przeprowadzenia ewentualnego głosowania.