74-letnia seniorka przekazała nieznanym mężczyznom 23 tysiące złotych. Do zdarzenia doszło wczoraj w Brzegu. Do kobiety zadzwoniła osoba podająca się za funkcjonariusza i poinformowała, że jej zięć miał wypadek samochodowy, w wyniku czego poszkodowane zostały trzy osoby. Seniorka uwierzyła w historię zasłyszaną w słuchawce telefonu, wyciągnęła schowane w domu oszczędności i przekazała obcej osobie, z którą spotkała się na ulicy pod domem.
- Nieznany mężczyzna opowiedział przez telefon historię, że jej zięć spowodował wypadek i potrzeba pieniędzy na pokrycie strat i kosztów leczenia, bo w zdarzeniu miały ucierpieć trzy osoby. Pieniądze miały również pomóc w wyjściu na wolność - relacjonuje Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji. – Kobieta natychmiast postanowiła pomóc i kilka minut później 23 tysiące złotych przekazała mężczyźnie, który podawał się za policjanta. Cały czas była instruowana przez drugą osób, co dokładnie ma robić.
Cała skuteczna próba oszustwa trwała niecałe 10 minut w trakcie jednej rozmowy telefonicznej. Seniorka nie rozłączyła się i nie sprawdziła, czy u zięcia wszystko w porządku. Nie zadzwoniła również do najbliższej jednostki policji. O tym, że została oszukana, dowiedziała się po pewnym czasie.
Dodajmy, że to kolejna skuteczna próba wyłudzeń pieniędzy metodą „na policjanta”. Dwa tygodnie temu mieszkanka Nysy straciła w ten sposób 60 tysięcy złotych.