Kilka dni temu otrzymaliśmy pismo, w którym czytamy o złej sytuacji kadrowej w Komendzie Powiatowej Policji w Brzegu. Nieznany autor pisze, że w ogniwie patrolowo-interwencyjnym pozostanie niebawem garstka ludzi, a na nocne służby wyjeżdża jeden radiowóz. W anonimie czytamy również, że policjanci zaczynają coraz częściej bać się o własne zdrowie i życie. Ponadto padają oskarżenia o mobbing ze strony kierownictwa komendy.
Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji, zapoznała się z tym anonimowym listem. Radiu Opole tłumaczy, że jeśli pojawiają się z problemy z obsadzeniem nocnych służb, wówczas ściągane są posiłki z KWP.
- Zawsze jeśli zaistnieje taka potrzeba, to mamy możliwość korzystania ze wsparcia samodzielnego pododdziału prewencji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. W takich właśnie przypadkach, gdzie może być mniej patroli, funkcjonariusze pełnią służbę wspólnie z naszymi mundurowymi w powiecie brzeskim. Taka współpraca pozwala zapewnić nam bezpieczeństwo.
Kaszuba odniosła się również do zarzutów w sprawie mobbingu ze strony szefostwa brzeskiego garnizonu policji.
- Funkcjonariusze mają możliwość zgłaszania mobbingu do pełnomocnika komendanta wojewódzkiego policji ds. ochrony człowieka. O swoich prawach mundurowi są także na bieżąco informowani i jeśli któryś z policjantów uznałby, że przełożony stosuje wobec niego takie praktyki, wówczas ma prawo to zgłosić. Wtedy zostaje wszczęta tzw. procedura antymobbingowa - wyjaśnia.
Jak ustaliło Radio Opole, do dziś nie została wszczęta jakakolwiek procedura w tego typu sprawach.
Dodajmy, że komenda od miesięcy zmaga się z problemami kadrowymi. Na koniec 2017 roku było 15 wakatów. Zdaniem autora anonimowego pisma ze służby w 2018 odejdzie aż 25 mundurowych.