Końcem września na wskutek kolizji drogowej zniszczeniu uległy kamery rejestrujące prędkość przejeżdżających pojazdów. Kierujący osobówką wypadł z trasy i uderzył w słup oraz skrzynkę elektryczną. Od tamtej pory odcinkowy pomiar nie działa, a kierowcy, głównie aut ciężarowych, przestali jeździć zgodnie z przepisami. Auta znów pędzą przez Łosiów, a Generalny Inspektorat Transportu Drogowego nie podaje na razie konkretnej daty ponownego uruchomienia sytemu.
- Jeżeli chodzi o termin uruchomienia tego urządzenia, to będzie to najszybszy możliwy jeżeli pozwolą nam na to procedury z tym związane - mówi Wojciech Kruk z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
- Czy to będzie ten miesiąc, czy ten rok? Trudno nam w tej chwili oszacować w tej chwili konkretną datę. Podejmujemy działania, by było to jak najszybciej.
Dodajmy, że odcinkowy pomiar prędkości w Łosiowie na drodze krajowej nr 94 funkcjonuje od 2015 roku. System sprawił, że liczba wypadków i zdarzeń drogowych znacznie spadła, a zdecydowana większość kierowców poruszała się w terenie zabudowanym zgodnie z przepisami. Do sprawy wracamy w jutrzejszym magazynie Reporterskie Tu i Teraz.