W piątek (4.03) około godziny 16.30 na wysokości Czeskiej Wsi, na brzeskim odcinku autostrady, doszło do incydentu drogowego z udziałem głowy państwa. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Opole, w prezydenckim BMW pękła opona i auto zjechało na pobocze. Andrzejowi Dudzie nic się nie stało.
Z informacji, do których dotarło Radio Opole, wynika, że w prezydenckim aucie pękła tylna opona, po czym samochód zjechał na pobocze.
Andrzejowi Dudzie nic się nie stało, został natychmiast umieszczony w innym aucie i prezydencka kolumna ruszyła w dalszą podróż w kierunku Wisły, gdzie prezydent będzie jutro oglądał konkurs skoków narciarskich.
Z naszych informacji wynika, że auta prezydenckiej kolumny poruszały się z prędkością dozwoloną na autostradzie. Do zdarzenia doszło na wysokości Czeskiej Wsi. Prezydent Andrzej Duda wracał z Karpacza, gdzie jeździł na nartach.
W sobotę o 12:00 zamknięto odcinek autostrady, na którym doszło do wypadku, by policja mogła dokonać oględzin miejsca wypadku. Autostrada w kierunku na Katowice była zamknięta dla ruchu przez około godzinę.