Burmistrz Praszki Jarosław Tkaczyński ma nadzieję że to koniec kłopotów i że nie powtórzy się scenariusz sprzed 2 lat, kiedy z powodu braku płatności za gaz mieszkańcy przez kilka dni mieli zimne kaloryfery i wodę w kranach:
Dług, według zapewnień burmistrza, nie obciąża teraz gminy tylko nowego współwłaściciela. Firma, która kupiła udziały, zajmuje się dostarczaniem gazu. – To zapewnia spółce stopniowe wychodzenie z kłopotów – dodaje Tkaczyński.
Piotr Wrona (oprac. WK)