Stabilizuje się sytuacja w oleskim szpitalu. Przypomnijmy, jeszcze we wrześniu placówce groził paraliż z uwagi na brak personelu pomocniczego na bloku operacyjnym.
Przez wakacje i we wrześniu wykonywano jedynie operacje, gdy pacjentom zagrażało życie.
- Nikt nie ogłosił strajku, nie było też sporu zbiorowego, ale część personelu wzięło urlopy, bądź przebywało na zwolnieniach - tłumaczy starosta oleski Stanisław Belka.
- Problem został zażegnany. Wykonywane są operacje zgodnie z planem. Wszystkie instrumentariuszki przychodzą do pracy. W trakcie kryzysu do naszego szpitala wpłynęły podania o pracę. Obecnie nie przewidujemy zwiększenia zatrudnienia – mówi Belka.
Dodajmy, że właśnie o wzrost zatrudnienia apelowały między innymi pielęgniarki.
Przypomnijmy, że oleski szpital za ponad 9 milionów złotych kompleksowo wyremontował blok operacyjny, który został oddany wiosną. Teraz lekarze mają do dyspozycji trzy sale operacyjne. Brak personelu groził również zamknięciem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Starosta oleski deklaruje dalsze negocjacje z personelem medycznym. Do sprawy będziemy wracać.