Opozycja w Radzie Miasta Opola popiera i wspiera decyzję prezydenta Wiśniewskiego o odwołaniu festiwalu.
-Prezydent Wiśniewski zadbał o to, aby festiwal nie był kojarzony z kiczem i chłamem, ale również dbał o wysoki poziom artystyczny tego wydarzenia i tylko dlatego zerwał tą umowę. - mówił w Loży Radiowej Zbigniew Kubalańca, szef klubu radnych PO w radzie miasta Opola.
-Nie godzę się na to, aby w taki sposób upokarzać prezydenta mojego miasta za to, że broni dobrego imienia festiwalu za to, że broni wysokiego poziomu festiwalu, który jest dobrem dobrem tego regionu, którym i Opole i region żyje cały rok. Jest to nasza marka - dodał.
Radny Kubalańca uważa, że nie da się zniszczyć 50-letniej tradycji festiwalu. Festiwal opolski jest związany z Opolem i niezależnie czy odbędzie się w Kielcach czy Toruniu, to i tak będzie to opolski festiwal.
Poparcie Arkadiuszowi Wiśniewskiemu udzielili także: marszałek Andrzej Buła, który na swoim profilu w mediach społecznościowych umieścił nagranie z apelem, tu cytat: "Obrońmy nasz festiwal". Starosta krapkowicki Maciej Sonik zadeklarował z kolei pomoc przy organizacji festiwalu w Opolu.