Edward Szupryczyński, obecnie urzędujący burmistrz, który stara się o reelekcję przypomniał żmudny proces odzyskiwania poszczególnych części parku zdrojowego w Głuchołazach oraz prowadzone tam inwestycje.
- To jest jedyne miejsce, gdzie mogą być usługi, hotelarskie czy gastronomiczne. Gmina na pewno tego tak nie zostawi. Teren nabiera wartości, bo zmienia się jego otoczenie. Trzeba poczekać, 2, 4 miesiące, czy jest ktoś zainteresowany kupieniem terenu pod kątem działalności komercyjnej. Jeśli nie, to gmina chce ten teren odkupić i zagospodarować, jako pewną łączność między alejkami spacerowymi w lesie, które są, stawkiem. Ale gmina nie jest tym, który będzie prowadził hotel - mówi Szupryczyński.
- Dalsze czekanie z zakupem to strata czasu. Opcja odkupienia terenu sięga wielu lat - wskazywał Jerzy Wojnarowski, kandydat na burmistrza Głuchołaz z PiS. - Można tam działać, tam trzeba działać. Kryta pływania - to jeden z pomysłów na zagospodarowanie tego terenu. - Odbudujemy zdrój - bo dziś wstydzimy się za to miejsce, przewodnicy jakby mogli, to by to miejsce omijali i omijają je - wskazywał Jerzy Wojnarowski.
Klaudia Pach-Gomulnicka, radna gminy i kandydatka na radną z Koalicji Obywatelskiej wskazywała, by na terenie tym powstały ścieżki zdrowia. - Powinniśmy zrobić wszystko by nastąpiło zwiększenie liczny turystów. Powinny powstać tam piękne ścieżki zdrowia dla mieszkańców i turystów - dodaje. Pływalnia powinna stanąć przy ul. Moniuszki, bo tam mamy już projekt wskazywała.
Szymon Biliński z PiS, który kandyduje do rady gminy nie podziela tego pomysłu. - Na pewno trzeba ten teren rewitalizować, ale nie poprzez budowę ścieżek - mówi, wskazując, że w mieście jest już dużo ścieżek ale jakość ich wykonania pozostawiać ma wiele do życzenia. - My proponujemy tam krytą pływalnię - mówi. - Czekaliśmy kilkanaście lat na inwestora, to może czekajmy kolejnych kilkanaście - wskazywał z ironią kandydat na radnego. - Zachęcam do udziału w wyborach, byście wzięli w nich udział i powiedzieli czy chcecie zmiany, czy chcecie wciąż czekać na inwestora - mówił Biliński.
Jacek Wanicki, radny związany z Kukiz'15, który walczy o mandat na kolejną kadencję wskazuje, że Głuchołazy powinny mieć atrakcję na miarę całego kraju, powołując się na ostatnią wizytę w Czechach, gdzie odwiedził ścieżkę w chmurach, (Dolni Morava - przyp. red.).
Mariusz Migała, kandydujący do rady gminy wskazywał, że teren dawnego kompleksu Leśna to teren trudny pod względem geologicznym. Teren zalewowy, - Hotel trzyma ulicę Parkową, jeśli się to ruszy to poleci cała ulica - mówił - My mówimy o terenie rezerwatu i natura 2000. Mamy przeszkody przyrodnicze i prawne - dodawał, wskazując, że przy zlokalizowaniu tam basenu nie będzie miejsca choćby na porządny parking, niezbędny przy tego typu inwestycjach.
Dr Marek Szymkowicz twierdzi, że po doświadczeniach z powodziami budowanie basenu na tym terenie nie wchodzi w rachubę. - Jestem zwolennikiem, by odkupić to ale z sensem. Z możliwością skorzystania z środków zewnętrznych.
Radny Andrzej Gębala z Koalicji Obywatelskiej stwierdził m.in., że zmuszanie gminy by zainwestowała w ten teren nie jest dobrym kierunkiem. - Wydanie środków na inwestycję, która przyniesie nam wątpliwe zyski nie powinno mieć miejsca.
Uczestnicy debaty poruszyli także problem odkupienia pozostałych nieruchomości po dawnych obiektach hotelowych i leczniczych, znajdujących sie obecnie w prywatnych rękach (Polonia i teren po dawnym szpitalu MSWiA) oraz walki ze smogiem.
W debacie udział wzięli:
Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz, Koalicja Obywatelska
Jerzy Wojnarowski, kandydat na burmistrza Głuchołaz, PiS
Andrzej Gębala, Koalicja Obywatelska
Jacek Wanicki, Kukiz'15
Szymon Biliński, PiS
Mariusz Migała, Koalicja Obywatelska
Jacek Kanarski, Koalicja Obywatelska
Klaudia Pach-Gomulnicka, Koalicja Obywatelska
dr Marek Szymkowicz