Opolanie w Gdańsku
17 września 1980 r. w Gdańsku odbył się zjazd założycielski Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. W obradach wzięło udział trzech delegatów z Opola.
O tym, że w Gdańsku 17 września odbędzie się zebranie wszystkich grup reprezentujących powstające jak grzyby po deszczu wolne związki zawodowe, działacze z Opola dowiedzieli się we Wrocławiu. Szukając kontaktów z jakąś ogólnopolską organizacją związkową opolscy działacze trafili do wrocławskiego Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego, gdzie zalecono im utworzenie własnego komitetu w Opolu i przy okazji poinformowano o zjeździe w Gdańsku.
- Piórkowski proponował, że jak chcemy, to on nas tam będzie reprezentował, ale po powrocie do Opola i rozmowach z panami Bardonem i Geletą, postanowiliśmy, że pojedziemy sami. Bogusław Bardon, Edward Żuraw i ja zapakowaliśmy się do mojego malucha i pojechaliśmy do Gdańska - wspomina Roman Kirstein.
W Gdańsku okazało się, że opolscy delegaci nie są jedynymi przedstawicielami Opolszczyzny. Na spotkaniu w siedzibie związku przy ul. Grunwaldzkiej spotkali innych przedstawicieli z Opolszczyzny. Byli to Tadeusz Kraśnik z Kędzierzyna-Koźla i Jakub Forystek z Prudnika.
Na tym pierwszym posiedzeniu podjęto decyzję, że delegaci nie opuszczą siedziby związku przez całą noc, dopóki nie napiszą projektu statutu organizacji. Pierwszą sprawą, jaką musieli rozstrzygnąć zebrani, była kwestia, czy związek ma być federacją wielu związków, czy jednym ogólnopolskim związkiem, za czym optował głównie Karol Modzelewski. Tej nocy powstał zarys statutu, spisano listy osób i kontaktów do ludzi, którzy mieli odtąd reprezentować poszczególne regiony. Przedstawicielem Opolszczyzny do podpisania projektu statutu związku wybrano Romana Kirsteina. Reprezentantem Opolszczyzny w Komisji Krajowej wybrano Bogusława Bardona.
- Piórkowski proponował, że jak chcemy, to on nas tam będzie reprezentował, ale po powrocie do Opola i rozmowach z panami Bardonem i Geletą, postanowiliśmy, że pojedziemy sami. Bogusław Bardon, Edward Żuraw i ja zapakowaliśmy się do mojego malucha i pojechaliśmy do Gdańska - wspomina Roman Kirstein.
W Gdańsku okazało się, że opolscy delegaci nie są jedynymi przedstawicielami Opolszczyzny. Na spotkaniu w siedzibie związku przy ul. Grunwaldzkiej spotkali innych przedstawicieli z Opolszczyzny. Byli to Tadeusz Kraśnik z Kędzierzyna-Koźla i Jakub Forystek z Prudnika.
Na tym pierwszym posiedzeniu podjęto decyzję, że delegaci nie opuszczą siedziby związku przez całą noc, dopóki nie napiszą projektu statutu organizacji. Pierwszą sprawą, jaką musieli rozstrzygnąć zebrani, była kwestia, czy związek ma być federacją wielu związków, czy jednym ogólnopolskim związkiem, za czym optował głównie Karol Modzelewski. Tej nocy powstał zarys statutu, spisano listy osób i kontaktów do ludzi, którzy mieli odtąd reprezentować poszczególne regiony. Przedstawicielem Opolszczyzny do podpisania projektu statutu związku wybrano Romana Kirsteina. Reprezentantem Opolszczyzny w Komisji Krajowej wybrano Bogusława Bardona.