Ponad 20 prezentacji - soliści, a także zespoły muzyczne ze wszystkich stron świata prezentują się w ramach pierwszej edycji imprezy dla śpiewającej Polonii. Dziedziniec piastowskiego zamku punktualnie o godzinie 17 zapełnił się artystami i publicznością, która przysłuchuje się uczestnikom I Polonijnego Festiwalu Piosenki Polskiej.
- Przyjechałam z Tuluzy – mówi Radiu Opole Karolina Popczyk.
- We Francji tego nie ma, jestem jedna, jedyna. Dziś śpiewam własną piosenkę pt. Na drugi brzeg wspólnie z koleżankami z filharmonii.
- U mnie to był z kolei zwykły spontan – dodaje Stanisław Mielec z Ontario.
- Czytam na bieżąco polską prasę i znalazłem ogłoszenie o festiwalu w Opolu. Pomyślałem, że to super inicjatywa. Wysłałem swoją próbkę w mp3 i wygrałem. Reprezentuję Kanadę w Brzegu i Opolu. Coś niesamowitego.
Czterodniowa impreza ma wyłonić pierwszych laureatów festiwalu. Przesłuchania konkursowe organizatorzy zaplanowali na dziedzińcu piastowskiego zamku. Starosta brzeski Maciej Stefański podkreśla, że to idealne miejsce, które można pokazać Polonii.
- Oni wciąż tęsknią za ojczyzną – dodaje brzeski samorządowiec.
- To rodzaj nostalgii. Nasi rodacy wyjeżdżają za granicę, tam mieszkają, ale wciąż tęsknią za ojczyzną. A tutaj robimy takie przejście do Polski i jeszcze się przy tym fajnie bawimy. Pokazujemy im zabytki, ci wszyscy uczestnicy festiwalu są zachwyceni. Ja widzę to w ich oczach – mówi Stefański.
Małgorzata i Stanisław Mielcowie podkreślają, że na świecie nie ma zbyt wielu imprez dla Polonii.
- Są imprezy sportowe, ale nie ma takich typowo „śpiewających” i z tego bardzo się cieszymy, a poza tym Opole, stolica polskiej piosenki. Coś pięknego. Dziękujemy organizatorom, że w ogóle zdecydowali się na coś takiego – gratulują przedstawiciele kanadyjskiej Polonii.
Dodajmy, że nasza rozgłośnia jest współorganizatorem festiwalu. Jutro artyści wrócą do Opola, w sobotę w Filharmonii Opolskiej zostanie zorganizowany koncert laureatów.