Połowa listopada to moment długo wyczekiwany przez morsy. Temperatura powietrza i wody w różnych zbiornikach spada na tyle, że fani zimnych kąpieli wchodzą do swoich "fabryk endorfin", jak sami mówią o tym doświadczeniu dla ciała i ducha.
Okazuje się, że ta ekstremalna, przynajmniej dla niektórych, aktywność zyskuje na popularności chociażby w stolicy naszego regionu. Morsy mówią o przeróżnych korzyściach zdrowotnych - od lepszego samopoczucia, przez lepszą odporność, po bardziej gładką skórę. Z morsami rozmawiał w Opolu Witold Wośtak.