Zorganizowano tam zawody w strzelaniu z procy do celu. Chociaż bardziej precyzyjnie będzie określenie "miotanie".
- To nie jest proca taka, jaką znamy dziś - mówił Jakub Niezgoda, twórca inicjatywy Procarz Polski, prezes Opolskiego Klubu Strzelectwa Tradycyjnego "Gryf".
W Suchym Borze używano broni tradycyjnej, historycznej, a nie tzw. widełkowej.