Opinie specjalistów nie są zgodne. Jedni uważają, że zwierzęta faktycznie o północy w wigilię przemawiają ludzkim głosem, inni – że robią to o ile wcześniej zostały poczęstowane opłatkiem, a jeszcze inne grono uczonych uważa, że zwierzęta ludzkiego głosu nie mają, bo ich struny głosowe nie są dostosowane, poza tym gramatyka naszego języka to spore wyzwanie.
Jak to jest z tymi zwierzakami i ich rozmowami, próbowała się dowiedzieć nasza reporterka Agnieszka Pospiszyl i jej mała asystentka 6-letnia Ela.