Dawniej nie do pomyślenia. Dzisiaj okazują się strzałem w dziesiątkę. Szkoły pszczelarskie przeżywają oblężenie. Chętnych do zawodu jest coraz więcej.
To lekarze, zawodowi wojskowi, nauczyciele. W Charbielinie w gminie Głuchołazy rozdano właśnie pierwsze dyplomy zawodowe, a w szkole ruch - jak w ulu. O boomie na pszczelarstwo mówi Antoni Ożóg, pszczelarz i wykładowca na uczelni. Nauka trwa półtora roku, w tym jest ponad sto godzin praktyki. Kończy się egzaminem. Kolejne świadectwa zostaną rozdane w styczniu