Nie ma turystów, ale gród rycerski w Biskupicach nie stoi pusty. Czterech mężczyzn zamieszkało na czas epidemii w drewnianej warowni zlokalizowanej kilka kilometrów od Byczyny.
Każdego dnia ta grupa zajmuje się pracami konserwacyjnymi, sadzi oraz sieje warzywa, a poza tym trenuje rzemiosło rycerskie. To sposób na przygotowanie grodu do ponownych wizyt turystów, bo dzisiaj brak jakichkolwiek wpływów jest dużym problemem. Dodajmy, w grodzie będzie też niewielka hodowla kur i królików. Trwa przygotowanie klatek oraz wybiegu.