Drugi raz Słowacki. Opolskie Konfrontacje Teatralne „Klasyka Polska”, jak do tej pory, zdominowane zostały przez teksty twórcy, który wiązany jest z romantyzmem, ale jak dobrze wiemy, chętnie rozsadzał myślenie romantyczne od środka. Tym razem tekst wieszcza pokazano w sposób hipernowoczesny.
W ramach konkursu Klasyka Żywa widzowie mieli okazję obejrzeć w środę (06.04) spektakl w reżyserii Pawła Wodzińskiego „Samuel Zborowski” Juliusza Słowackiego.
Jakie wrażenia z tego spotkania wynieśli Justyna Przyborowicz i Tomasz Zacharewicz, którzy na czas Konfrontacji mają radiowe studio w opolskim teatrze i właśnie stamtąd prowadzą audycję „Rewiry kultury”?
– Była to dosyć współczesna interpretacja tego autora, który stworzył też scenografię do przedstawienia. Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy cechuje się bardzo nowoczesnymi interpretacjami różnych tekstów, tym razem klasycznych. Jest to tekst krytyczny, antysystemowy, w dużej mierze antyideologiczny, który nawołuje do odbudowania podmiotowości i wewnętrznej duchowości – relacjonuje Justyna Przyborowicz.
– Dla mnie ten tekst jest bardzo ciepło-zimny – ocenia z kolei Tomasz Zacharewicz. – Gorącym tekstem, który był pisany pod takim przymusem, z wielką liczbą skreśleń, niedokończony – Słowacki pracował nad nim tak, jakby musiał go „z siebie wypocić”. Była też ta druga warstwa, formalna, intelektualna, intertekstualna. Te dwie warstwy zmierzyły się w tej realizacji – tłumaczy Tomasz Zacharewicz.
Więcej o spektaklu sam reżyser. – Moim zdaniem głównym bohaterem tego dramatu nie jest wcale Samuel Zborowski i ten wątek polski jest tu tylko jednym z kilku. Głównym bohaterem jest postać, która w dramacie nie ma imienia, albo też przybiera różne imiona. Raz jest nazywana Lucyferem, czasami Bukarym, Adwokatem, duchem, a przewija się od początku świata, przez różne okresy – wyjaśnia Paweł Wodziński.
Jak podkreśla, ten tekst jest również o cywilizacji europejskiej. – Zaczyna się w Egipcie, przechodzimy przez Grecję, chrześcijaństwo aż do czasów współczesnych. I tu Polska jest istotnym elementem tej układanki, ale jednym z kilku. Te figury Samuela Zborowskiego i kanclerza Jana Zamoyskiego są istotne, ale jako – powiedziałbym – lokalne uzupełnienie poziomu uniwersalnego – tłumaczy reżyser.
– Ale też Polska jest częścią tego procesu. Czyli to nie jest o lokalności. To nie jest krytyka wad narodowych To by było za proste w przypadku Słowackiego, on był artystą krytycznym, pisał ostro, krytycznie. To nie jest z takiej prostej diagnozy społecznej. To raczej było dużo głębsze i dużo bardziej pojemne – wyjaśnia Wodziński.
A dziś (07.04) Adolfa Nowaczyńskiego „Car samozwaniec” w wykonaniu aktorów Teatr Modrzejewskiej w Legnicy w reżyserii Jacka Głomba – o godz. 19:00.
My z kolei polecamy dziś (07.04) od godz. 15:00 odwiedzenie Studiu M Radia Opole, gdzie odbędzie się głośne czytanie przez opolskich aktorów tekstu Tadeusza Różewicza „Wyszedł z domu” w reżyserii Jacka Bały. Wydarzenie będziemy po godz. 19:00 transmitować na antenie Radia Opole w audycji "Rewiry kultury". Wśród wydarzeń towarzyszących dziś także koncert zespołu More Wine Please w foyer opolskiego teatru od godz. 21:30.
/Sprawdź szczegółowy program OKT 2016/.
Relacje z OKT w audycjach "Rewiry kultury" (godz. 17:00 - 19:00) - prowadzonych właśnie z teatru, porannym programie "Na dzień dobry" (godz. 9:00 - 12:00), serwisach kulturalnych (10:04 i 16:04), wiadomościach, a także na
naszej specjalnej podstronie.