Dziś studio radiowe do którego można przyjść i podzielić się swoją rodzinną historią, ustawione zostanie na rynku w Kluczborku.
Wczoraj w Oleśnie rozmówcy podkreślali konieczność mówienia o powojennych przesiedleniach i czasie okupacji na dawnych ziemiach polskich.
Tadeusz Dygiel, który urodził się w Łozowej w dawnym powiecie Tarnopolskim uważa, że dopiero teraz zaczyna się odkrywać historie tamtych czasów.
- Młodemu pokoleniu należy przekazać wiedzę o Kresach. Po wojnie prawda była tajona przez władze. Teraz wiele spraw wychodzi na jaw. Ludzie zaczynają otwierać oczy i mówią, że tego nie wiedzieli – mówi Tadeusz Dygiel.
Irena Nestorowicz zwracała uwagę na potrzebę wzajemnego porozumienia, ale jednocześnie pamiętania o historii Kresów i Kresowiaków.
- Trzeba o wszystkim powiedzieć, ale bez pretensji i żalu. To, że rozstrzelali Polaków w Katyniu to moim zdaniem Stalin zemścił się za 1920 rok – uważa Nestorowicz.
W Kluczborku radiowe studio zacznie działać od godziny 15:00. Kresowiacy będą mogli podzielić się swoją historią do godziny 17:00.
Posłuchaj:
Piotr Wrona