Jako pierwsza pamiątkową tablice odsłoniła wokalistka znana dzięki takim przebojom, jak „Dziewczyna szamana” czy „Grawitacja”.
- Myślę, że marzeniem każdego artysty jest dołączyć do grona innych gwiazd, to jest nasz zawód, nasze środowisko - podkreśla Justyna Steczkowska. - Cieszę się, że w dwudziestolecie mojej pracy artystycznej odsłaniam swoją gwiazdę. To bardzo miły prezent od opolan, od prezydenta miasta i od publiczności przede wszystkim. Bardzo lubię tu przyjeżdżać. Poza tym wasze miasto bardzo wypiękniało. Wygląda naprawdę ślicznie - dodaje Steczkowska.
Andrzej Rosiewicz podczas odsłaniana swojej gwiazdy skakał, tańczył oraz robił pompki.
- Opolski festiwal wspominam wspaniale. Uważam, że napięcie towarzyskie i artystyczne było tutaj o wiele większe - mówił Rosiewicz. - Wszystko było bardziej uroczyste, a poza tym dbałość o jakość była większa. Były rady artystyczne, które oceniały co jest sztuką, a co nie jest. Ludzie, którzy się na tym znali, mieli wpływ na festiwal. Teraz jest większa przypadkowość wśród artystów - dodaje Rosiewicz.
Wydarzenie uświetnił występ Chóru Politechniki Opolskiej i uczniów szkoły muzycznej.
- Śpiewa z nami 55 osób – wyjaśnia prowadząca chór Ludmiła Wocial-Zawadzka. - Przyrównuję to zawsze do takiego łuku, który jest napięty. Jest to łuk dobrej energii i kiedy jest odsłonięcie gwiazd, ta piękne energia moich chórzystów zostaje wystrzelona w przestrzeń - dodaje Wocial-Zawadzka.
W Alei Gwiazd Polskiej Piosenki w Opolu są już 43 tablice upamiętniające artystów związanych z opolskim festiwalem.
Katarzyna Zawadzka