Znamiennym było, iż w tym momencie państwo polskie nie istniało od ponad 123 lat, jednak jego powstanie wisiało już w powietrzu.
Po przegranej przez Prusy I wojnie światowej, kiedy już wiadomo było, że Polska zostanie odbudowana, pruscy politycy spodziewali się, że trzeba będzie oddać tereny należące przed rozbiorami do Polski, a więc Wielkopolskę, część Pomorza, nie zamierzali bez oporu oddać Gdańska i Warmii, natomiast początkowo nie spodziewali się polskich pretensji do Śląska, który przecież wywalczyły w pokonując Cesarstwo Austriackie w 1741 r. Wystąpienie Korfantego w Reichstagu było swoistym preludium do blisko czteroletnich zmagań o przynależność państwową Śląskiej ziemi i jej mieszkańców.
Traktat pokojowy zawarty w podparyskim Wersalu 7 maja 1919 r. w swojej pierwszej redakcji opierając się na spisie ludności Śląska przeprowadzonym w 1910 r., mając na uwadze zasadę etniczności przyznał Polsce niemal cały Śląsk Opolski, Gdańsk, Warmię i Mazury. Podczas spisu ludności cesarstwa Prus w roku 1910 posługiwanie się językiem polskim zadeklarowało 53 proc. mieszkańców rejencji opolskiej, niemieckim posługiwało się 40 proc. ludności, a pozostałe 7 proc. zadeklarowało się jako obywatele dwujęzyczni.
Pomysł przyznania spornych terenów Polsce wywołał zrozumiały opór Berlina. Niemcy argumentowali, że bez Śląska nie będą w stanie spłacić wysokich reparacji wojennych, które traktat pokojowy przyznawał uczestnikom zwycięskiej koalicji. Był to argument nie poparty faktami – Niemcy w 1918 r. były w znacznie lepszej sytuacji ekonomicznej niż „zwycięska” Francja. Protestowi niemieckiej delegacji w Wersalu towarzyszyła fala zorganizowanych przez wszelakie niemieckie stowarzyszenia i organizacje wielkich demonstracji, która przetoczyła się przez Górny Śląsk w początkach maja 1919 r. Protesty trafiły na podatny grunt szczególnie w Wielkiej Brytanii, której rząd bał się zbytniego osłabienia Niemiec, mających na europejskim kontynencie pełnić rolę przeciwwagi dla Francji - odwiecznego konkurenta Wielkiej Brytanii. Polska była postrzegana jako tradycyjny sojusznik Francji, zatem jej wzmacnianie nie leżało w strategicznym interesie Brytyjczyków. Od tej chwili Brytyjczycy zaczęli sprzyjać działaniom zmierzającym do przyznania Śląska Niemcom.