Trwająca od 1618 do 1648 roku wojna trzydziestoletnia oficjalnie była kolejną wojną religijną. Była także pierwszą na kontynencie europejskim wojną totalną we współczesnym tego terminu znaczeniu. Armie niemal wszystkich europejskich państw prowadziły na terenie Niemiec i Śląska kolejne kampanie, marsze i kontrmarsze rabując, gwałcąc i wyrzynając bez pardonu ludność zajętych terenów. W niektórych rejonach cesarstwa takich jak Dolny Śląsk, Zachodnie Pomorze czy Saksonia straty ludności przekroczyły 66 proc. Na Śląsku Opolskim liczba ludności spadła podczas tych 30 lat o 33 proc.
Wśród przyczyn tego makabrycznego konfliktu, który europejscy historycy przedstawiają jako walkę o swobodę wyznaniową, leżały oczywiście ambicje, pieniądze i żądza władzy.
Może wydawać się dziwne, że w tej rzekomo religijnej wojnie praktycznie nie wzięła udziału nasza Rzeczpospolita rządzona przecież wtedy przez ultrakatolickich Wazów. Wprawdzie XVII wiek, to w polskiej historii stulecie wojen, ale walcząc nieustannie ze Szwedami, Turkami, Kozakami i Rosją nie specjalnie mieliśmy siły i pieniądze by angażować się jeszcze i w ten zadziwiający konflikt. Dlaczego zadziwiający? Dlatego, że wszyscy jego uczestnicy byli chrześcijanami i do walki pchnęły ich ponoć przyczyny religijne, ale w trakcie wojny wszystkie strony zachowywały się po barbarzyńsku.
Prawdziwą przyczyną tej wojny był projekt polityczny sformułowany przez Georga Hohenzolerna von Ansbach – brata ostatniego wielkiego mistrza Krzyżaków i założyciela Prus Książęcych Albrechta. Projekt ten zakładał stopniowe osłabianie cesarstwa Habsburgów i poprzez lansowanie protestantyzmu uniezależnienie od Rzymu. Wszystko po to by w północnej Europie mogło powstać nowe cesarstwo niemieckie rządzone przez dynastię Hohenzolernów. Plan ten został ostatecznie zrealizowany w II połowie XIX wieku.
Na Opolszczyźnie nie ma chyba takiej miejscowości, która nie ucierpiałaby w toku kolejnych kampanii wojny 30-letniej. Samo Opole było kilkakrotnie plądrowane. Między innymi w roku 1632, kiedy to miasto zajęli Szwedzi. Ewangeliccy żołdacy sprofanowali kościoły, a w opolskiej kolegiacie św. Krzyża obrabowali grobowiec ostatniego opolskiego Piasta Jana Dobrego.