Roger Daltrey wraca do soulowych fascynacji z początku kariery
Oryginalnie wydane w 1964 roku nagranie zafascynowało lidera The Who do tego stopnia, iż najprawdopodobniej cała jego autorska kolekcja będzie nacechowana właśnie soulem.
- To jest jakiś niesamowity powrót do samego początku, kiedy kształtowała się moja wrażliwość muzyczna, do czasów zanim Pete Townshend komponował dla nas najważniejsze nagrania - tłumaczy w wywiadzie dla RollingStone Roger Daltrey.
Wracam do czasów, kiedy jako nastolatkowie graliśmy właśnie soul często dla uczestników mszy w niewielkich salach kościołów. Teraz mogę śpiewać soul, mając pewne doświadczenia życiowe, które zdecydowane pomagają w jego interpretacji - wyjaśnia wokalista i tekściarz.
Daltrey rozpoczął pracę nad nowym krążkiem z taką właśnie 'soulową' wizją praktycznie bezpośrednio po wydaniu w 2014 "Going Back Home" - płyty zarejestrowanej we współpracy z gitarzystą grupy Dr Fellgood Wilko Johnsonem, a nagrania były dogrywane niejako równolegle do koncertów The Who.
Producentem singla "As Long as I Have You" jest David Eringa, mający na swoim koncie ustawianie brzmienia m.in. Manic Street Preachers oraz Idlewild.
Na płycie usłyszymy też Pete Townshenda grającego na gitarze w 7 z 11 utworów oraz klawiszowca Style Council i Dexy's Midnight Runners - Micka Talbota.
Na liście nagrań mamy takie ciekawostki jak chociażby "Into My Arms" z repertuaru Nicka Cave'a oraz klasyk Steviego Wondera "You Haven't Done Nothing" i wylansowane przez Stephena Stillsa "How Far".
Jakby na to nie spojrzeć w marcu Roger Daltrey skończył 74 lata.
Wśród bardzo doniosłych pozycji swojego repertuaru The Who mają takie rzeczy jak chociażby wydany przez Decca Records debiutancki album "My Generation" z 1965 roku, który inspirował następne pokolenia młodych zespołów, aż do czasów ogromnej popularności punk rocka w latach 70.
W latach świetności grali niesamowite koncerty, niszczyli na scenie instrumenty, demolowali pokoje hotelowe, ale przede wszystkim zapisali się w historii rocka pokazaniem jak silne i inspirujące może być "łamanie konwencji".
Roger Daltrey nie zwalnia tempa. Wystąpił ostatnio na koncercie charytatywnym
Teenage Cancer Trust w londyńskiej Royal Albert Hall, a niebawem planuje występy w USA z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej.