O tych estetycznych nie będę mówił, a te inne, to prawie nowy, biały polonez bez wspomagania i klimy oraz temperatura codziennie powyżej 35 stopni, a w miejscowości Ez leżącej na starej, serpentynowej drodze z Monte Carlo do Nicei (tej na której zginęła księżna Grace ) - tam już było ponad 50 stopni.
Powiedzmy od tego czasu uważaliśmy, że klimatyzacja w samochodzie – przydaje się.
I niech to starczy za wstęp.
Znawcy przedmiotu wywodzą historię klimy już z czasów starożytnych, czyli Egiptu, Rzymu i Babilonu, gdzie odkryto dom, który zdaniem historyków, taki system posiadał.
Mówiąc o dawnych czasach i klimatyzacji, mówimy o próbach oziębiania gorącego powietrza do temperatury, w której można jakoś przeżyć, to mamy tu przede wszystkim na myśli naturalne sposoby, tj. lód, czy parowanie wody. Jednak nawet te proste sposoby umożliwiały obniżenie temperatury nawet o kilkanaście stopni. I tak właściwie było przez wiele tysięcy lat. Nawet w końcówce XIX wieku, kiedy znaliśmy już prąd i mieli światło z obniżaniem temperatury szło nam nie za bardzo. Znany, nowojorski Madison Square Theater dla ochło-dzenia temperatury wnętrza potrzebował codziennie 4 tony lodu. Jak to powiadają: „potrzeba jest matką wynalazku” – i tak w 1902 roku Willis Haviland Carrier wynajduje pierwszy klimatyzator, a w roku 1906 uzyskuje patent na to urządzenie do poprawiania powietrza. Systematycznie je udoskonala, uzyskując już wtedy możliwość dość stałej regulacji temperatury, a nawet wilgotności. Autorem pojęcia klimatyzacja jest amerykański fizyk Suart W. Cramer, który pojęcie air-conditioning wprowadza w związku z procesem wykorzystania wilgotności przy produkcji bawełny. Carrier wykorzystał to pojecie i nadał mu praktyczny wymiar. Rynek bardzo szybko zareagował. W 1919 roku powstaje w Chicago pierwsze klimatyzowane kino, a kto był w nieklimatyzowanych doskonale wie, o czym mówię.
Na przełomie lat 1924-25 w sprzedaży pojawiają się domowe klimatyzatory, na razie jako nowinki techniczne, ale stopniowo jest na nie coraz większe zapotrzebowanie społeczne.
Potrzeba była w tym zakresie jest ogromna, jednak koszty były również niebagatelne. A waga problemu równa była wadze ówczesnego urządzenia. Np. zamontowana w Teatrze Rivoli w Nowym Jorku klimatyzacja ważyła ponad 130 ton. Powiedzmy sobie szczerze, że jest to jednak sporo. Ludzi jednak do dzisiaj przyciągają te pomieszczenia, które w okresie wielkich temperatur potrafią je skutecznie obniżać. Dotyczyło to również pracy i pomieszczeń biurowych. Chętniej się tam przebywało niż w domu, gdzie panował ukrop.
Rosła wydajność pracy i rekompensowała poniesione koszty.
To jest takie bardzo kapitalistyczno-klimatyzacyjne podejście.
Klimatyzacja samochodowa jest montowana od roku 1933, najpierw samochodach luksusowych i firmowych, potem stopniowo coraz szerzej dla tzw. zwykłych klientów
Od lat 50-tych zaczyna się jednak coraz większy rozwój klimatyzacji w pomieszczeniach i domach osób prywatnych. Amerykanie bogacą się, wanna typu jaccuzi, klima są prawie że obowiązkowe wśród middle classe, chociaż teraz, w świetle kryzysu, którego są twórcami, kto wie, czy z czegoś nie będą musieli zrezygnować?
Posłuchaj: