Jest to trafne spostrzeżenie, tak w sensie ogólnym, jak
i szczegółowym. Oczywiście przy tej ilości języków, a co za tym idzie i przewodników, trudności są spore. Starano się więc znaleźć taki, który byłby uniwersalny i międzynarodowy. Przyjęty dobrowolnie dla dobra międzynarodowej komunikacji, ale nie zastępujący żadnego języka narodowego. Wcześniej taką rolę pełnił język łaciński, potem francuski, obecnie jest to angielski. Zwykle był to wynik szeroko rozumianej ekspansji danego państwa na inne terytorium.
W roku 1887 polski Żyd dr Ludwik Zamenhof publikuje swoją książkę do nauki języka pod tytułem „Liqvo internacia”. Podręcznik jest wydany pod pseudonimem „Dr Esperanto – ten, który ma nadzieję”. Książka pisana jest po rosyjsku.
Zamenhof pochodzi z Białegostoku.
Tu się urodził w 1859r. jako Ludwik Łazarz. Już mając 10 lat pisze swój pierwszy dramat
„Wieża Babel, czyli tragedia białostocka w pięciu aktach”. Jest zdania, że u źródeł konfliktów na terenach zamieszkałych przez różne społeczności narodowe, leżą bariery językowe. Ówczesny Białystok był właśnie takim małym tyglem narodów: polskiego, żydowskiego, rosyjskiego i niemieckiego.
W gimnazjum tworzy pierwsze, jeszcze niedojrzałe podstawy dla nowego języka międzynarodowego. Z grupa kolegów próbuje wyjść szerzej z tą inicjatywą, jednak jest ona ośmieszona i Ludwik zostaje sam.
Kończy studia medyczne i specjalizuje się w okulistyce. Gruntowna wiedza oraz doskonała znajomość kilku języków pozwala mu na stworzenie solidnych podstaw języka międzynarodowego. W lipcu 1887r. wydaje wspomniany już podręcznik, najpierw po rosyjsku, a w kilka miesięcy potem po polsku, niemiecku, francusku i angielsku. Pozyskuje zwolenników.
Są to działania trudne i żmudne, bo poszczególne kraje widzą w tym zagrożenie dla własnych języków narodowych, jednak udaje mu się stopniowo przełamywać barierę niechęci. Grono zwolenników rośnie. Zaczynają powstawać kluby języka esperanto dzięki jego prostocie
i użyteczności. W 1905 roku w miejscowości Boulogne–sur–Mer zorganizowano I Światowy Kongres Esperanto, a sceptyczni dotychczas Francuzi odznaczają Zamenhofa Orderem Legii Honorowej, a kiedy odbywa podróż przez Paryż, na jego cześć oświetlają nawet część Wieży Eiffla.
Ponieważ jednak w swojej pracy twórczej nad językiem próbuje Zamenhof włączać szerzej idee religijne, widząc w nich źródło podziałów i niepokojów, wkracza tym samym na grunt, który nie bardzo się podoba ich wyznawcom, a zwłaszcza hierarchom. I pewnie tym należy tłumaczyć brak mocniejszego poparcia z ich strony. To przecież są strefy wpływów, z których żadna religia dobrowolnie nie rezygnuje.
Tym niemniej nadal jest cenionym w świecie propagatorem idei porozumienia i między-narodowej komunikacji językowe, a w roku 1913 zgłoszono jego kandydaturę do Nagrody Nobla. Generalnie napięta sytuacja w Europie i zbliżająca się I wojna światowa zniweczyły te plany.
Umiera w roku 1917 i jest pochowany na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie.
Zamenhof zrzekł się wszelkich praw z tytułu własności swojego dzieła uważając, że język międzynarodowy, jak i języki narodowe są własnością wspólną.
Posłuchaj felietonu: