Radio Opole » Leksykon rzeczy zwykłych » Co w leksykonie?

Co w leksykonie?

2011-09-15, 10:00 Autor: Radio Opole

Chleba naszego powszedniego...

Chleba powszedniego racz nam dać Panie! Już od wczesnych swoich lat Ottonowi Rohwedderowi nie dawało to spokoju, jak zrobić z tym chlebem powszednim.

Marzył, żeby to usprawnić! Został jubilerem, bo to dawałi pozycję, i kasa była niezła - ale marzenia z lat dziecięcych pozostały.

W 1912 roku rozpoczyna pracę nad maszyną krojącą, i wtedy dopada go straszliwa wiadomość. Jest chory na raka, zostało mu ledwie rok życia, opinia lekarza jest nieubłagana. Co tam się głowić nad maszynami w takiej sytuacji. Kiedy jednak minęły dwa lata, a śmierć nie nadchodziła Otton pomyślał, że diagnoza może być jednak nietrafiona. Ucieszyło go to niezmiernie i to na tyle, że kiedy w pożarze stracił część majątku, prototyp maszyny, plany i rysunki, nie uległ zniechęceniu. Nie poddał się.

Pracuje kilka lat nad zabezpieczeniem finansowym swojego przedsięwzięcia.

W 1922 roku buduje nową maszynę do krojenia chleba, ma jednak kłopoty z jego paczkowaniem i wysychaniem. Próbuje kromki nadziewać na wysterylizowaną szpilkę od kapelusza, próbuje kromki wkładać do niewielkich kartoników i zawijać w woskowany papier - ale nie zdaje to egzaminu. Usprawnia więc maszynę krojącą i dodaje jej jeszcze funkcję pakującą. Jest początek 1928 roku, Otton przeprowadza się do Battel Creek w Michigan,

a tu jedna z piekarń zamawia jego maszynę i rozpoczyna produkcję pieczywa krojonego.

O pełnym sukcesie komercyjnym zadecydował jednak dopiero fakt nabycia jego maszyny krojącej przez firmę Continetal Baker Co. z Nowego Jorku, która już od pewnego czasu pakowała szczelnie chleb i rozprowadzała po Stanach. Reklamowano go jako Wander Bread, „cudowny chleb”, który teraz, dzięki maszynie Ottona był na dodatek pokrojony. Bardzo ucieszyła Amerykanów ta możliwość, bo chleb zachowywał swoją świeżość, kromki były precyzyjnie, wręcz z jubilerską dokładnością – równe, a oni oszczędzali czas, który trzeba by poświęcić na krojenie ręczne. Ponieważ rodziny były wtedy jednak o wiele bardziej liczne, ta forma była znacznie wygodniejsza. W połowie lat 30. sprzedawano już 80 % chleba, który był pokrojony w piekarni.

W uznaniu zasług Ottona Rohweddera i jego pomysłu na chleb powszedni w czasie drugiej wojny światowej pojawia się powiedzenie wyrażające najwyższe uznanie: „ najlepsza rzecz od kiedy wymyślono pokrojony chleb”.

Ciekawe, czy zdarzył się jakiś polski jubiler, który coś poza swoja specjalnością wymyślił, że o opolskim nie wspomnę!

Posłuchaj:

Zobacz także

45678910
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »