Radio Opole » Niezła historia » Niezła historia - artykuły

Niezła historia - artykuły

2011-08-08, 17:32 Autor: Radio Opole

"Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów"

4 sierpnia 1945 roku zapadła decyzja, która zmieniła nasz świat. Nie ma w tym ani krzty przesady, mówimy bowiem o decyzji, która rozpaliła na długie lata atomowy ogień pod konfliktem między obiema stronami żelaznej kurtyny.

Grzyb atomowy po wybuchu bomby atomowej nad HiroszimąOd tego dnia zawsze był gdzieś ktoś, kto trzymał palec na spuście odpalającym setki rakiet z głowicami jądrowymi. Co więcej, mimo oficjalnego końca zimnej wojny, rakiet nie tylko nie rozbrojono, ale i weszły do arsenałów kolejnych państw.

Owego dnia amerykańscy wojskowi zdecydowali się zrzucić bombę atomową na jedno z japońskich miast. Pod uwagę brano wcześniej pięć obiektów: Kioto, Jokohamę, Niigatę, arsenał Kocura i Hiroszimę. Padło na tę ostatnią. Do dziś jednak wraca pytanie: czy było to konieczne? Aby znaleźć odpowiedź na nie, trzeba poznać bliżej historię zmagań na teatrze działań wojennych wokół i na samym Pacyfiku. Dość powiedzieć, że trwała w najlepsze krwawa kampania, której równie krwawym finałem miała być bitwa o Wyspy Japońskie. Obie strony wiedziały i przygotowywały się na to, że ofiary mogą być liczone w miliony! Bomba atomowa, zdaniem wojskowych wtajemniczonych w „Projekt Manhattan”, dawała szansę, by poprzez zasianie przerażenia w sercu przeciwnika, uniknąć tych ofiar i skrócić wojnę.

Atak na Hiroszimę miał początkowo nastąpić 1 sierpnia 1945 r., jednak przełożono go z powodu tajfunu. 4 sierpnia ustalono, że odbędzie się za dwa dni. Po próbnej eksplozji, do której doszło 16 lipca na poligonie wojskowym w Nowym Meksyku, wiedziano już jakie możliwości stwarza nowa broń. Plutonowa bomba, nazwana Gadget, była odpowiednikiem 22 tysięcy trotylu. Po jej wybuchu powstał krater o średnicy 80 i głębokości 2 metrów. Wkrótce miało się okazać, że była to ledwie przygrywka do najważniejszego aktu tego dramatu. 6 sierpnia 1945 r., zawierająca 64 kilogramy uranu bomba "Little Boy", czyli „Mały chłopiec”, została zrzucona z bombowca B-29 Superfortress o imieniu własnym "Enola Gay". Superforteca nazwana tak została na cześć matki jednego z pilotów. Nastąpiła eksplozja, której siłę ocenia się obecnie na 15 kiloton trotylu.

Wielu naukowców pracujących dotąd nad projektem amerykańskiej bomby atomowej, już z chwilą przeprowadzenia próbnych eksplozji zdało sobie sprawę z tego co stworzyli. Kierujący projektem Robert Oppenheimer wypowiedział wtedy zdanie, zaczerpnięte ze świętej księgi hinduskiej "Jasność Tysiąca słońc, rozbłysłych na niebie oddaje moc Jego potęgi. Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." Ci, którzy nie chcieli być „niszczycielami światów”, wystosowali petycję, czyli tzw. Raport Francka, w której prosili o "nie uwolnienie stworzonego przez nich potwora". Bezskutecznie. Po raz pierwszy, ale niestety nie ostatni, świat miał okazję boleśnie przekonać się, że raz rozpoczęta reakcja łańcuchowa, trudna jest do zatrzymania…

Posłuchaj felietonu:


Ireneusz Prochera (oprac. Wanda Kownacka)

Zobacz także

2011-09-06, godz. 13:04, Niezła historia - artykuły Husaria już rozpuściła konie… Dziś stawialibyśmy ich w jednym szeregu z żołnierzami co najmniej Brygady Kawalerii Powietrznej. Przeszli do historii, a czym była polska husaria - wie każdy pasjonat wojskowości na świecie. » więcej 2011-09-06, godz. 13:02, Niezła historia - artykuły Lot KAL 007 ku zagładzie 1 września to kolejna rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. To jednak także rocznica ofiar wojny, która oficjalnie nigdy nie została wypowiedziana. Zdarzyło się to w 1983 roku. » więcej 2011-09-01, godz. 12:58, Niezła historia - artykuły Porwania drogą do wolności Dziś takie akcje spotykają się z jednoznacznym potępieniem, uznawane są za czyn terrorystyczny, bez względu na motywację. W czasach PRL, ci którzy dopuszczali się porwań samolotów, próbowali się bronić odwołując się do politycznych… » więcej 2011-09-01, godz. 12:53, Niezła historia - artykuły Para buch, koła w ruch… i 224 km/h osiągnięte! Gdy mowa o pojazdach napędzanych parą, na myśl przychodzi nam od razu tuwimowska lokomotywa, która jak wiadomo, ”stoi na stacji i pot z niej spływa”. » więcej 2011-09-01, godz. 12:48, Niezła historia - artykuły Krawiec częścią tragicznej historii kraju Günter Litfin był skromnym, lubianym przez klientów 24-letnim krawcem ze wschodniej części Berlina. Nigdy pewnie nie myślał, że stanie się częścią tragicznej historii swego kraju. » więcej
2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »