Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 » Na widelcu 2011-2012

Na widelcu 2011-2012

2012-01-02, 13:14 Autor: Radio Opole

W szpitalu jak na wojnie

98% mieszkańców jest ubezpieczonych © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
98% mieszkańców jest ubezpieczonych © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Przyznam, że nic mną dawno tak nie wstrząsnęło, jak telewizyjna relacja ze Szpitala Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie...

No właśnie, gdzie co miało miejsce?

Czy przywieziono tam ofiary jakiegoś straszliwego wypadku, wybuchu, katastrofy morskiej? A może dokonano pomyślnego rozdzielenia bliźniąt syjamskich? Udała się jakaś niezwykle trudna i skomplikowana operacja? Ożył trup? Urodził się olbrzym? Udało się komuś przyszyć głowę?

Nic z powyższego, proszę państwa. Telewizja pokazała tylko całonocną gigantyczną kolejkę złożoną ze starych, schorowanych ludzi, którzy tuż przed końcem minionego roku przyszli, aby zapisać się na zabiegi i operacje. Przynieśli ze sobą wałówę, koce, termosy. Jak na wojnie.

Szczególnie poruszyła mną wypowiedź starszego pana z jaskrą, który skarżył się, że musi czekać na wizytę u specjalisty aż trzy lata, a potem jeszcze półtorej roku na zabieg. Cztery i pół roku będzie żył jak w ciemnicy. Ciekawe, co by na taki wyrok powiedział pan minster-fircyk-celebryta Bartosz Arłukowicz.

Skąd to wszystko? Otóż jakieś kolejne biurokratyczne zarządzenie naszych macherów od służby zdrowia spowodowało, że ten, kto nie wpisał się na listę przed końcem roku, tracił do takich zabiegów prawo. Mówiłem tu już wielokrotnie, że nie jestem w stanie nawet zrozumieć wielu rozporządzeń związanych z refundacją leczenia, tak są pogmatwane, cóż je dopiero państwu wytłumaczyć. Nie muszę jednak niczego rozumieć, żeby odczuwać współczucie dla schorowanych tłumów starców koczujących nocą na korytarzach szpitala i wściekłość na tych, którzy im to zafundowali. Tak jak za komuny nie musiałem znać zawiłościach PRL-owskiej wariackiej gospodarki, żeby się irytować kilometrowymi kolejkami po papier toaletowy czy ruskie sardynki w puszce. A zresztą, tak jak i wtedy, tak i teraz mamy nadobfitość rozmaitych specjalistów od zarządzania tym kolejkowo-refundacyjnym szaleństwem, którzy potrafią logicznie wytłumaczyć każdą durnotę i każdą niedorzeczność. Siedzą na dyrektorskich stołkach, mnożą przepisy oraz absurdy i udają przed dziennikarzami wybitnych profesjonalistów, choć dla mnie są jak ci gracze w trzy karty na targowisku, którzy tylko zręcznie przelewają z pustego w próżne. O przepraszam, nie z pustego. Z naszej, podatniczej kieszeni.

Posłuchaj felietonu:

Zobacz także

2011-08-30, godz. 12:49, Na widelcu 2011-2012 - artykuły Opłaty za pożal się Boże autostrady Witam po wakacyjnej przerwie. Znów każdego ranka będę wam przyprawiał śniadania szczyptą felietonu. Ale tylko w dni powszednie, bo w dni wolne śniadania należy jadać w spokoju ducha i w bardziej świątecznej atmosferze. » więcej 2011-07-01, godz. 14:15, Na widelcu 2011-2012 - artykuły Co Storm ma między nóżkami? Żegnam się dziś z państwem na dwa miesiące, bo mózg felietonisty też musi się czasem zresetować - wykąpać się w lenistwie, wytarzać w bezmyślności, przejść w stan spoczynku. » więcej 2011-06-28, godz. 12:59, Na widelcu 2011-2012 - artykuły Gienek Loska dawno temu wywalił mnie w kosmos Przez dwa lata dzień w dzień przechodziłem codziennie przez wrocławski rynek, jedno z najbardziej urodziwych miejsc w Polsce. Czasami mijałem, w samym Rynku lub na pobliskiej Świdnickiej, człowieka z gitarą. » więcej 2011-06-28, godz. 12:56, Na widelcu 2011-2012 - artykuły A jaki jest Twój nick, internauto? Co jakiś czas media powołują się na opinię grupy społecznej skrytej pod nazwą „internauci”. Słyszymy, że internauci a to protestują przeciwko jakiemuś politykowi, a to popierają jakąś ideę, a to nawołują do bojkotu jakiegoś… » więcej 2011-06-28, godz. 12:53, Na widelcu 2011-2012 - artykuły Rodzice, ręce precz od wakacji! W związku z końcem roku szkolnego zamierzam dziś zrobić coś, czego nie lubię, czyli podlizać się młodej ludożerce. W tym celu apeluję do rodziców. Uwaga! Oddajcie dzieciakom wakacje! » więcej
47484950515253
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »