Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 » Na widelcu 2011-2012

Na widelcu 2011-2012

2011-11-30, 10:20 Autor: Radio Opole

Ruch wszystkim!

Po wielu latach cena benzyny spadła na stacjach poniżej 5 zł. © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Po wielu latach cena benzyny spadła na stacjach poniżej 5 zł. © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Ruch wszystkim, cel niczym... brzmiało słynne hasło Eduarda Bernsteina, jednego z ubiegłowiecznych teoretyków ruchu robotniczego.

W rozwinięciu oznaczało to: róbmy rewolucje, a co z niej wyjdzie, to się dopiero zobaczy...

Doktrynę tę wzięli sobie do serca nasi posłowie, dla których ruch, aktywność, wydatkowanie energii są ważniejsze niż tegoż „dziania się” skutki. Ruch wszystkim, cel niczym...

Ale aby się ruszać, trzeb mieć paliwo, lub raczej: na paliwo, a ono coraz droższe - więc grupa posłów wyszła z propozycją, aby podwyższyć wszystkim parlamentarzystom miesięczny limit na benzynę. Teraz wynosi on trzy tysiące złotych, ale cóż to są te głupie trzy tysiaki, skoro ruch wszystkim?

Sprawa być może jest już słuchaczom Radia Opole znana, gdyż te poselską bezczelność ujawnił opolski świeżo upieczony poseł Patryk Jaki i chwała mu za to, gdyż ja na przykład nie miałem o tym trzytysięcznym bonusie paliwowym pojęcia. Sądziłem, że parlamentarzyści zadowalają się faktem, że i tak mają za darmo podróż środkami komunikacji publicznej: pociągami, samolotami, autobusami, tramwajami...

Ale nie, oni mają jeszcze limity ba paliwo, a niektórym i tego mało, bo przebąkują coś o sześciu, a nawet siedmiu tysiącach. Bo ruch wszystkim, cel niczym...

Pobawię się teraz w liczykrupę: za trzy tysiące można kupić 545 litrów benzyny po pięć i pół złotego za litr. Jeśli przyjąć, że nowoczesne samochody posłów – a przecież dryndami nie jeżdżą – palą po 7 litrów na sto, co i tak jest rozrzutnością, to wychodzi, że na tych 545 litrach można przejechać blisko siedem tysięcy osiemset kilometrów. Jeśli liczyć, że od Opola pod Sejm jest 320 kilometrów, daje nam to 24 przejazdy w ciągu miesiąca na trasie Opole – Warszawa lub z powrotem. Czyli 12 przejazdów tam i z powrotem.

A przecież poseł jedzie do stolicy najwyżej raz w tygodniu, czyli cztery razy w miesiącu. A to daje osiem pełnych przejazdów tam i z powrotem. Co się dzieje zresztą przydziałowej benzyny? I dlaczego mamy jej posłom wlewać do baku więcej?

No tak, zapomniałem: ruch wszystkim, cel niczym.

Zobacz także

1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »