Miało być dobrze, a wyszło tak sobie - przynajmniej wizerunkowo. Nowy sejm nie zakończył jeszcze formalnie pierwszego posiedzenia, a już doczekał się czegoś, co - przynajmniej przez niektórych - nazwane zostało aferą. Chodzi o ustawę, która zakłada między innymi zamrożenie cen energii. Wątpliwości wzbudzają jednak inne zapisy, które znalazły się w projekcie ustawy. Tak zwane wrzutki zakładają między innymi zmniejszenie minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań. Niektórzy dopatrują się w tych zapisach także możliwości wywłaszczania pod budowę tego typu infrastruktury.

Firmująca projekt Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 zapowiedziała, że ustawa nie przejdzie przez głosowanie Sejmu w obecnym kształcie. „Będą zmiany doprecyzowujące” – powiedziała członkini partii Szymona Hołowni.

„Nie ma żadnej mowy o żadnych wywłaszczeniach pod wiatraki. To jest jedno wielkie kłamstwo, co więcej zapewniamy w tej ustawie pełną procedurę, która chroni interesy mieszkańców przed ewentualnym negatywnym wpływem takich inwestycji” – mówił z kolei szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.

Czy te zapewnienia przekonują opolskich polityków? O to zapytamy w Niedzielnej Loży Radiowej. Z naszymi gośćmi porozmawiamy również o finansowaniu in vitro i komisji mającej zbadać rosyjskie wpływy w Polsce.