O godz. 23:00 do logistyka z Opola przyszedł sms, że właśnie został ojcem. Ma 3700 gram, jest zdrowy i dostał na imię Mateusz – mówi pełen emocji kapral, który nie chce zdradzać swojego nazwiska. - To niesamowite uczucie i ogromna radość.
Świeżo upieczony tata na misji w Afganistanie jest od półtora miesiąca. Długo zastanawiał się czy w ogóle wyjeżdżać na misje, ale - jak sam mówi - taką ma pracę. Żona została pod opieką rodziców. Swojego synka kapral zobaczy dopiero za 5 miesięcy. Mówi, że już nie umie się doczekać.