Co począć z oskarżonym, skazać? Oczywiście! Pytanie na jak długo. Zdrowy rozsądek do głosu nie dochodzi. Taki wyrok to musi być coś! Wszystko idzie w zamierzonym kierunku, dopóki Królik nie zepsuje wszystkiego swoim sprzeciwem. Uśpiony ożywieniem tłum i tak nie zauważa różnicy, przyjmuje wszystko bez większej refleksji. Tylko Nieborak jest rzeczywiście zadowolony z wyroku. Pomimo sympatii do Konia, cieszył się, że choć na chwilę zostanie sam. Przecież każdy potrzebuje chwili oddechu od wszystkich i wszystkiego. Szczęście uśmiecha się do Królika po raz kolejny. Nie tylko „pozbył się" Konia, ale też zwyciężył w loterii! Szczęście kołem się toczy.
Oprac. Justyna Krzyżanowska