Na pytanie, czy "Kępiński rozliczył Kępińskiego" za nieudany pomysł na kampanię, nasz gość stwierdził, że głęboko sobie wszystko przemyślał.
- Dobre jest to, że wiem, ile oso chciało poprzeć mnie i moje poglądy - skomentował.
Rozliczenia, tym razem w SLD, były jednym z głównych wątków rozmowy. Kępiński bardzo ostro wyrażał się o liderze opolskiej lewicy Piotrze Woźniaku.
- Taki przewodniczący to podły żart, bo i wynik wyborczy jest podły - stwierdził. - Pan Woźniak zwołał w tym roku jedno posiedzenie Rady Wojewódzkiej. Jeśli mówi, że pracuje za pomocą zarządu Wojewódzkiego, to przypominam, że zarząd tylko wykonuje decyzje rady. Dziś mówi krytycznie o Millerze? Nie słyszałem tej krytyki, gdy gościł go na zamku w Otmuchowie.
Kępiński deklaruje, że zachował polityczny wigor (takie miał hasło w kampanii), nie wycofuje się z życia politycznego i czeka a rozwój sytuacji na lewej stronie sceny politycznej. Jak twierdzi, możliwe są różne scenariusze.
- Pamiętajmy także o tym, że komitet otrzyma dofinansowanie z budżetu państwa, wyliczane na ponad 6 milionów złotych - dodaje. - Te pieniądze, bardzo potrzebne, by w polityce przetrwać pozostając poza parlamentem, trzeba podzielić między uczestników koalicji. Są odpowiednie przepisy, formalne procedury, to wszystko może mieć wpływ na polityczne układy.