Wśród 715 przestępstw o charakterze antysemickim, zarejestrowanych od kwietnia do końca czerwca, było 19 aktów przemocy fizycznej, w wyniku których siedem osób odniosło obrażenia, a 302 to przypadki podżegania do nienawiści. 320 przestępstw odnotowano w Berlinie.

W porównaniu z początkiem roku tendencja jest tylko nieznacznie spadkowa: w okresie od stycznia do końca marca te same statystyki wykazały 793 przestępstwa antysemickie, w tym 14 aktów przemocy fizycznej, które spowodowały obrażenia u siedmiu ofiar. Tak wynika z odpowiedzi niemieckiego rządu na interpelację polityczki partii Lewica i wiceprzewodniczącej Bundestagu Petry Pau.

"Przestępstwa antysemickie zarejestrowane przez władze pozostają na wysokim poziomie" - zauważyła Pau w wypowiedzi dla agencji dpa. "Wynika z nich jasno: rozprzestrzenianie się antysemickiej niechęci wielokrotnie prowadzi do przemocy. Żydzi wciąż nie mogą czuć się bezpiecznie w przestrzeni publicznej, na uniwersytecie, w pubie czy w supermarkecie, wrogość może czaić się obecnie wszędzie". Zdaniem Pau należy spodziewać się dalszego wzrostu liczby takich przestępstw w miarę eskalacji różnych kryzysów.(PAP)

bml/ akl/