Chris Brown pozwany za napaść na uczestników koncertu. Poszkodowani domagają się sowitego zadośćuczynienia
Nad Chrisem Brownem znów zgromadziły się czarne chmury. 35-letni piosenkarz został pozwany przez czterech uczestników jego koncertu, który odbył się 19 lipca w Teksasie. Już w poniedziałek rzekome ofiary zdecydowały się wnieść przeciwko gwiazdorowi estrady pozew. Z dokumentów sądowych pozyskanych przez serwis TMZ wynika, że Larry Parker, Joseph Lewis, Charles Bush i Da Marcus Powell oskarżyli zdobywcę nagrody Grammy o fizyczną napaść, do jakiej miało dojść za kulisami wydarzenia.
Mężczyźni utrzymują, że gdy tylko pogratulowali artyście występu, jeden z jego bliskich współpracowników przypomniał mu, że w przeszłości miał zatarg z zaproszonymi za kulisy uczestnikami show. Po ostrej wymianie zdań zostali oni ponoć dotkliwie pobici przez Browna i członków jego ekipy, którzy mieli okładać ich pięściami, kopać po głowach i rzucać w nich krzesłami. Poszkodowani przechodzą obecnie leczenie z powodu odniesionych obrażeń. Wśród pozwanych znalazła się także firma Live Nation, organizator koncertu Browna.
„Nikt nie powinien być narażony na tak haniebne traktowanie. Będziemy domagać się maksymalnej kwoty odszkodowania za ten skandaliczny czyn” – zapowiedział w oświadczeniu dla „Variety” prawnik powodów, Tony Buzbee. Domniemane ofiary Browna zażądały zadośćuczynienia w wysokości 50 mln dolarów.
To skądinąd nie pierwszy raz, kiedy kontrowersyjny muzyk musi zmierzyć się z oskarżeniami o stosowanie fizycznej przemocy. W 2016 roku został on pozwany przez byłego menadżera o napaść i pobicie, a rok później nałożono na artystę 5-letni zakaz zbliżania się do swojej eksdziewczyny Karreuche Tran, której miał grozić śmiercią.
Najgłośniejszym echem odbił się incydent z lutego 2009 roku, kiedy Brown i jego ówczesna partnerka Rihanna wybierali się na galę rozdania nagród Grammy. Na ceremonię nigdy jednak nie dotarli. Wkrótce potem świat obiegły wstrząsające zdjęcia wykonane barbadoskiej gwieździe podczas obdukcji – na fotografiach widać było jej opuchniętą, pokrytą siniakami i śladami krwi twarz. Muzyk został skazany na 5 lat więzienia w zawieszeniu i 180 dni prac społecznych. Musiał również poddać się rocznemu programowi resocjalizującemu dla sprawców przemocy domowej. (PAP Life)
iwo/ag/