Ekstraklasa piłkarska - Lech - Górnik 2:0 (opinie)
Po meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze (2:0) powiedzieli:
Niels Frederiksen (trener Lecha): "Udało nam się wygrać ten mecz i co najważniejsze, dobrze zacząć sezon. Wygraliśmy zasłużenie, byliśmy dużo lepszym zespołem, prowadziliśmy grę, dobrze wyglądały też statystyki. Mogliśmy wcześniej +zamknąć+ to spotkanie drugim golem, trochę chaosu wkradło się w naszą grę. Oczywiście, zawsze można grać lepiej, i będziemy starali się poprawiać naszą grę w kolejnych dniach. Ostatnie cztery i pół tygodnia było podporządkowane temu, by wygrać to pierwsze spotkanie.
- Zawodnicy zagrali tak jak chciałem, choć w niektórych sytuacjach mogliśmy zachowywać się lepiej. Chciałbym, abyśmy jeszcze częściej grali pressingiem na połowie rywala i wysoko odbierali piłkę. Jestem także zadowolony z naszych statystyk fizycznych, np. przebiegliśmy o osiem kilometrów więcej niż wynosiła średnia w poprzednim sezonie, która była na poziomie 110 kilometrów. Ten mecz kosztował nasz zespół dużo sił i nadal będziemy pracować nad tą kwestią.
- Ciężko mi było dziś wybrać pierwszy skład, bo wielu piłkarzy w okresie przygotowawczym dobrze pracowało. Adriel Ba Loua dał mi argumenty, by na niego postawić, w dodatku chcieliśmy mieć szybkich piłkarzy na skrzydłach i wierzyłem, że Adriel sprawdzi się w naszej grze. Czy to był ostatni mecz Kristoffera Velde? Nie wiem. Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, choć chciałbym mieć dalej tego zawodnika w kadrze. Nie zawsze jednak w futbolu jest tak jak byśmy chcieli".
Jan Urban (trener Górnika): "Sam byłem ciekawy, jak się zaprezentujemy. Latem było bardzo dużo zmian w naszej kadrze i to było widać w pierwszej połowie. Trochę nas chyba zgubiły te letnie sparingi, które były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Dziś już to wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Pierwsza połowa z naszej strony była słabiutka, było bardzo dużo strat. Lech, choć miał optyczną przewagę, to sytuacji nie stworzył zbyt wiele. Strzał Kristoffera Velde obronił nasz bramkarz plus rzut karny. Takie karne, jak w pierwszej odsłonie, nie powinny mieć miejsca. Dziś przeciwko nam, jutro przeciwko Lechowi czy innej drużynie. To był kiks, a z niego wyszedł rzut karny, a tak nie powinno być. Nie o to chodzi w tym wszystkim, za dużo +żebrzemy+, jeśli chodzi o te ręki w polu karnym.
- Chcieliśmy zareagować, zrobiliśmy trzy zmiany w przerwie i wyglądało to dużo lepiej, ale też byliśmy trochę bezzębni, jeśli chodzi o kreowanie. Stworzyliśmy dwie, może trzy okazje, to zdecydowanie za mało, by wygrać czy zdobyć jakiekolwiek punkty na Bułgarskiej. Lech grał dziś podobnie, jak wcześniej, niczym nas nie zaskoczył. Trudno, by nas zaskoczył, skoro skład był taki sam, jak w poprzednim sezonie. Zakładaliśmy, że nowy trener nie zrobi jakieś rewolucji, ale będzie chciał przyjrzeć się tym wszystkim zawodnikom, bo on ich dopiero poznaje. Choć w Lechu zmian zbyt wielu nie ma, to wciąż ten zespół ma bardzo mocną kadrę, jak na nasze, polskie warunki".(PAP)
lic/ pp/