Litwa/ Polski Kontyngent Wojskowy na Łotwie przekazał pomoc dla wileńskiego hospicjum
„Jest to nasza pierwsza wizyta w Wilnie, ale chcemy, by stało się to cyklicznym wydarzeniem. Jako polscy żołnierze chcemy służyć pomocom potrzebującym na Litwie” – powiedział PAP Marcin Pacewicz, oficer prasowy 15. zmiany PKW na Łotwie.
Kapelan PKW na Łotwie ks. por. dr Paweł Sauć przypomniał, że „żołnierze zawsze angażują się w pomoc w różnych aspektach życia”. „To gest dobroci, miłości braterskiej, wyraz tego, iż strzegą nie tylko niepodległości granic, ale również wspierają tych, którzy najbardziej tego potrzebują” – zaznaczył.
Ks. Sauć poinformował, że na Łotwie polscy żołnierze współpracują m.in. ze Zgromadzeniem Sióstr Misjonarek Miłości założonego przez św. matkę Teresę z Kalkuty. „Wspomagamy te siostry żywnością. One prowadzą jadłodajnię dla bezdomnych, aby również te osoby mogły raz dziennie zjeść ciepły obfity posiłek” – powiedział.
Siostra Michaela Rak, założycielka i dyrektorka wileńskiego hospicjum, w rozmowie z PAP przypomniała, że hospicjum żyje dzięki pomocy ludzi dobrej woli.
„Jestem dzisiaj ogromnie wzruszona, że Wojsko Polskie, Polski Kontyngent Wojskowy stacjonujący na Łotwie pomyślał o nas i żołnierze w mundurach przyjechali do nas – powiedziała PAP s. Rak. - To pokazuje, że bez względu na to, czy mamy na sobie mundur, czy chodzimy w świeckim stroju, jesteśmy razem, żeby budować przestrzeń pokoju, pewność, spokoju, bezpieczeństwa, by każdy był obdarowany tym, czego potrzebuje”.
Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki, które działa w Wilnie od 2013 roku, jest pierwszą taką placówką na Litwie. Hospicjum maksymalnie może pomieścić 20 osób dorosłych i sześcioro dzieci. Działa również hospicjum domowe, które obsługuje kilka zespołów.
„Rocznie około 300 osób otrzymuje pomoc, ale tę liczbę należy mnożyć na dwa i trzy razy, gdyż w momencie, gdy opiekujemy się chorym, jego rodzina jest bardziej wydajna, może wrócić do pracy, do swoich zajęć” – powiedziała PAP zastępca dyrektora placówki Aneta Górniewicz.
Miesięczne utrzymanie placówki kosztuje 170 tys. euro. Połowę tej kwoty hospicjum otrzymuje z budżetu państwowego, z tzw. Terytorialnej Kasy Chorych. Drugą połowę pozyskuje we własnym zakresie.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ap/ mow/