Szczyt NATO/ Hołownia: Europa i Ukraina pozostaną na uwadze USA niezależnie od tego, kto wygra wybory
Hołownia relacjonował w ten sposób w rozmowie z PAP czwartkowe spotkanie w think-tanku Atlantic Council z udziałem ekspertów z obu stron podziału politycznego w USA.
"Przedstawiciele dwóch politycznych światów, których spotkałem w Atlantic Council mówili bardzo wyraźnie: że oczywiście, że Ameryka, nawet gdyby nie daj Boże zadziało się coś w azjatyckim teatrze działań, jest w stanie być zaangażowana - zarówno jeśli chodzi o środki, jak i politykę i wojsko - w dwóch teatrach, nie tylko w jednym. Ten teatr europejski, ukraiński, pozostanie na uwadze amerykańskiej administracji niezależnie od tego, kto będzie prezydentem" - powiedział przewodniczący Sejmu. Jak dodał, wielokrotnie w Waszyngtonie słyszał podobne zapewnienie.
W podobnym tonie miał wypowiedzieć się też podczas spotkania z Hołownią i członkami polskiej delegacji republikański szef komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów Mike Turner. Jak stwierdził, Turner zapewnił o gotowości do współpracy z Polską i wyraził "przekonanie, że nasza współpraca w NATO i bilateralna ze Stanami Zjednoczonymi opiera się nie tylko na kwestiach finansowych i na tym że większość naszego budżetu obronnego wydajemy tu w Stanach Zjednoczonych, ale na wartościach - że to jest jednak wciąż wspólnota wartości".
"Obywatele Stanów Zjednoczonych wybiorą takiego prezydenta, którego będą chcieli. My będziemy robić absolutnie wszystko, by Europa przyspieszyła w bardzo wielu aspektach: jeżeli chodzi o odbudowę swojego przemysłu obronnego, jeżeli chodzi o kreowania nowego potencjału Unii Europejskiej (...) No i powinniśmy być jako Europa rzecznikami jak najszybszej integracji Ukrainy z NATO" - podkreślił lider Trzeciej Drogi.
Mówiąc o rozpoczynającym się we wtorek szczycie NATO, Hołownia zaznaczył, że obok kwestii Ukrainy konieczne jest także dążenie do większej realizacji ustaleń ubiegłorocznego spotkania przywódców Sojuszu w Wilnie, w tym przyjętych nowych regionalnych planów obrony.
"Poziom skompletowania tych planów przez członków pozostawia wiele do życzenia" - przyznał. Dodał też, że konieczne jest też umieszczenie jednostek NATO w Finlandii.
"Bardzo potrzebujemy szybko obecności jednostek NATO w Finlandii, potrzebujemy zbudować nowe zdolności obronne z udziałem NATO w Szwecji - nie czekając na to, że to 4-5 letnie plany, tylko działać" - powiedział. Przyznał, że choć nie należy oczekiwać takich decyzji w deklaracji końcowej ze szczytu, to mogą zapaść podczas rozmów dwustronnych między liderami.
"Bardzo dużo polityki robi się w kuluarach i na takich spotkaniach, bo wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. I można szybko, krótko doprowadzić do decyzji" - zaznaczył.
Hołownia wspomniał też o "polskim akcencie" szczytu NATO w postaci powołanego w Bydgoszczy Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC)
"Ufamy, że uda się zapewnić długoterminowe wsparcie dla Ukrainy - nową misję NATO w zakresie szkoleń i pomocy w zakresie bezpieczeństwa oraz trwałe zobowiązanie finansowe. Że uruchamiane w Bydgoszczy JATEC stanie się pełnoprawną instytucją - pierwszą w historii wspólną instytucją NATO-Ukraina – co miałoby znaczenie symboliczne i praktyczne" - powiedział. Jak wyjaśnił, Polska postuluje, aby JATEC otrzymało formę pełnoprawnej instytucji powołanej na bazie art. 9 Traktatu Waszyngtońskiego, ponieważ tylko w tym wypadku centrum będzie miało zapewnione stabilne finansowanie zarówno ze strony NATO, jak i Ukrainy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/wr/