Cara Delevingne wyznała, że upijała się już w wieku 8 lat
Cara Delevingne ma za sobą wieloletnią walkę z uzależnieniem od alkoholu. O swoich zmaganiach brytyjska modelka i aktorka opowiedziała zeszłej wiosny w wywiadzie udzielonym magazynowi „Vogue”. Gwiazda takich produkcji, jak „Papierowe miasta”, „Legion samobójców” czy „Zbrodnie po sąsiedzku” ujawniła, że dobrowolnie zgłosiła się do ośrodka odwykowego. Wytrwać w abstynencji pomógł jej udział w samopomocowym programie 12 kroków Anonimowych Alkoholików. „Ten proces oczywiście ma swoje wzloty i upadki, ale zaczęłam zdawać sobie sprawę z tak wielu rzeczy. Ludzie chcą myśleć, że wyjście z nałogu jest banalnie proste. Tak naprawdę to się nie dzieje z dnia na dzień” – powiedziała wówczas trzykrotna zdobywczyni nagrody Teen Choice.
Rozmawiając z „The Sunday Times”, 31-letnia gwiazda zdradziła, że nadużywać napojów wyskokowych zaczęła już jako dziecko. „Miałam 8 lat. Cóż za szalony wiek na upijanie się” – wyznała Delevingne. I dodała, że abstynencja pomogła jej poradzić sobie z traumatycznym zdarzeniem, jakim był pożar jej domu w Los Angeles, do którego doszło w marcu. „To było okropne, ale najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało. Jestem przekonana, że gdybym nie była trzeźwa, nadal bym się z tego nie otrząsnęła. Oczywiście i tak miało to na mnie wpływ i w zasadzie zawsze już będzie miało, ale nie wykorzystuję tego jako narzędzia do pielęgnowania własnego smutku” – zaznaczyła była muza Karla Lagerfelda.
Aktorka ma dziś pewność, że odstawienie substancji odurzających było jedną z najlepszych decyzji w jej życiu. „Kiedyś myślałam, że alkohol i narkotyki pomagają mi w radzeniu sobie z problemami. A było dokładnie na odwrót – sprawiały, że byłam smutna i przygnębiona. Czuję, że odzyskałam swoją moc, że nie pozwalam już na to, by coś miało nade mną kontrolę” – powiedziała Delevingne.
Gwiazda podkreśliła, że abstynencja nie powstrzymuje jej od spędzania czasu na imprezach czy festiwalach muzycznych z pijącymi przyjaciółmi. Ostatnio uczestniczyła ona w Glastonbury Festival, który odbył się w dniach 26-30 czerwca w Anglii. „Okropnie tam śmierdziało, stopy bolały mnie niemiłosiernie i położyłam się spać wcześniej niż zwykle, ale bawiłam się równie dobrze” – zdradziła aktorka. (PAP Life)
iwo/ag/